Po śmierci Kory Jackowskiej w mediach społecznościowych pojawiły się setki postów wspominających legenarną artystkę. Jeden z nich należał do Andrzeja Dudy. Prezydent w swoim twittcie przyznał, że wychował się na piosenkach Kory, a jej śmierć ma wymiar symboliczny. Przy jego wpisie posypała się lawina hejtu.

Ostatnie słowa Kory ściskają za gardło: Nie chce umierać, pragnę żyć

Duda uczcił pamięć zmarłej wokalistki:

– Odejście Olgi Jackowskiej (Kory) dla wielu ludzi mojego pokolenia, w tym dla mnie, oznacza symboliczny koniec jakiejś epoki. Wychowaliśmy się na Maanamie, zwłaszcza w Krakowie. To były nasze pierwsze tańce, pierwsze miłości. Szanowna Pani Olgo, dziękujemy. Pamiętamy! RiP.

Post nie spotkał się z przychylną reakcją:

– Zdradził pan Korę, jak i innych polskich obywateli, gdy zamiast strzec polskiej konstytucji, łamał ją pan.

– Pani Jackowska uważała pana za dno, moralne, polityczne, oraz po prostu ludzkie. Kota zawsze bedzie w Polskiej kulturze wielką postacią a pan zawsze będzie ADRIANEM, pośmiewiskiem oraz synonimem mierności połączonej z tchórzostwem.

– I jak Pan czuje się z tym, że piosenkarce, na której Pan się wychował, przy muzyce której przeżywał Pan pierwsze miłości, zniszczył Pan z kolegami ostatnie i tak bardzo bolesne chwile życia?

– Prezydencie Duda, o tym zapomniałeś co mówiła Kora o rządach PISU i twoim

Tak wyglądały ostatnie tygodnie życia Kory

Uważacie, że śmierć Jackowskiej to dobra okazja do manifestacji poglądów politycznych?

Hejt na Dudę za wpis o Korze: To DNO!

Hejt na Dudę za wpis o Korze: To DNO!

Hejt na Dudę za wpis o Korze: To DNO!

Hejt na Dudę za wpis o Korze: To DNO!