Jak to możliwe, że wiele pań w wieku 30,49 lat wygląda lepiej, niż gdy rozpoczynały karierę? Stylistki, fryzjerzy i dobry makijażysta to jedno, a drugą rzeczą jest bardziej trwałe poprawianie urody i operacje plastyczne. Na przykład wypełnianie ust, policzków, redukcja zmarszczek i odsysanie tłuszczu.

Są na szczęście i takie, które nie wierzą w magię bezkarnego korygowania wyglądu za pomocy strzykawki czy skalpela. Izabela Kuna też się tego boi. W rozmowie z magazynem Show powiedziała:

– Nie zrobiłam sobie żadnej (operacji plastycznej) i chyba nigdy nie zrobię. Mówię chyba, bo nigdy nie można być niczego pewnym. (…) A wracając do operacji, czasem mi żal, jak widzę fajne koleżanki, które sobie „coś zrobiły”. Bo mi się wydaje, że nie powinny.

– Jest jakiś trend ku odmładzaniu. Chcemy na siłę zatrzymać młodość. Nie zatrzymamy, nie ma takiej opcji. Jakby ktoś mi powiedział, że wyglądam identycznie, jak reszta, umarłabym ze wstydu. Gdy widzę kogoś popularnego, kto mówi, że nic sobie nie robi, a robi, to jest to niefajne. Po co kłamać? Lepiej niech się przyzna. I powie, gdzie sobie „to” zrobił”.

Oj, iluż lekarzy miałoby antyreklamę!

Iza Kuna o zoperowanych gwiazdach: Żal mi ich!