James Franco przerywa milczenie. Przyznaje, że spał ze swoimi uczennicami!
Aktor w najnowszym wywiadzie ujawnia szczegóły swojego oskarżenia o nadużycia seksualne.

James Franco przyznał się, że spał swoimi uczennicami, gdy pełnił funkcję nauczyciela w szkole aktorskiej. To pierwszy komentarz w tej sprawie od blisko 4 lat po tym jak wytoczono mu proces o nadużycia seksualne, który niedawno znalazł swój finał.
Franco sypiał ze studentkami.
W 2019 roku dwie byłe studentki złożyły pozew zbiorowy przeciwko Franco za domniemane molestowanie seksualne, wykorzystywanie i przymus. W czerwcu zeszłego roku akta sądowe wykazały, że aktor zgodził się zapłacić ugodę w wysokości 2,2 miliona dolarów. Pozew nastąpił po podobnych oskarżeniach, które inne studentki ujawniły prasie w 2018 roku.
James Franco oskarżony o molestowanie seksualne!
„Przyznaję, że spałem z uczennicami. Nie spałem z nikim w tej konkretnej klasie. Ale w trakcie mojego nauczania spałem z uczennicami i to było złe – powiedział Franco w podcaście”.
W pozwie powodowie twierdzili, że Franco prowadził tzw. masterclass o tytule „Sceny seksu” w nieistniejącej już szkole filmowej i aktorskiej Studio 4 oraz że „uczniowie byli zachęcani do wykonywania i improwizowania aktów seksualnych podczas przesłuchania”. Powodowie twierdzili, że Franco nie brał udziału w próbach, ale kazał je nagrywać, po czym „samodzielnie wybierał” swoich uczniów.
James Franco zaprasza do swojej sypialni (FOTO)
„Nie byłem osobą, która wybierała ludzi do klasy” – powiedział Franco w podkaście. „Więc nie był to z mojej strony główny plan. Ale tak, były pewne przypadki, w których byłem w jakiejś zażyłości z uczniami. Jednak na tamten moment tego nie wiedziałem. Oczywiście, miałem świadomość, że rozmawianie z innymi ludźmi, innymi nauczycielami lub kimkolwiek w taki sposób to prawdopodobnie nie jest fajna rzecz. W tamtym czasie jednak nie miałem jasnego umysłu.”
Skandal? James Franco umawia się z nastolatką (FOTO)
W pozwie stwierdzono, że Franco wykazywał „powszechne niewłaściwe i naładowane seksualnie zachowanie wobec studentek, seksualizując swoją władzę jako nauczyciela i pracodawcy, kusząc szansą na role w swoich projektach”. Pozew twierdził również, że studenci byli „rutynowo zmuszani do angażowania się w symulowane akty seksualne, które wykraczały daleko poza standardy w branży”.
James Franco zapłaci 2,2 mln dolarów swoim domniemanym ofiarom
Franco ma jednak nieco inne zdanie na ten temat. „Najgłupszą rzeczą, jaką zrobiłem, lub jedną z najgłupszych rzeczy, jaką zrobiłem ucząc, było nazwanie jednej z moich klasą „ Sceny seksu ”- powiedział Franco w The Jess Cagle Show. „Nie uczyłem ludzi, jak robić sceny erotyczne, intymne ani nic w tym rodzaju. To był prowokacyjny tytuł… Powinien nazywać się „Contemporary Romance” lub coś w tym stylu. To była klasa, na której robili sceny romansu, przez co przechodzą jako młodzi ludzie. A więc spotykanie ludzi w aplikacjach randkowych, rozstania lub po prostu kiepska randka, takie rzeczy. Tak właśnie robiono na tych zajęciach. To nie były sceny seksu”.
W pozwie jeden z oskarżycieli twierdził, że „Franco przekroczył granice tak daleko, że zdjął ochronne plastikowe osłony” zakrywające genitalia aktorek „podczas symulacji seksu oralnego podczas sceny orgii”. Adwokat aktora wcześniej zaprzeczył zarzutom kobiety, mówiąc w oświadczeniu, że roszczenia wysuwane wobec gwiazdy „zostały już zdemaskowane” a pozywające w ten sposób „chciały osiągnąć rozgłos”.
Oprócz tego aktor opowiedział w wywiadzie o swojej długiej drodze w walce z alkoholizmem i uzależnieniem od seksu. Stwierdził, że ostatnie cztery lata były czasem kiedy mocno nad sobą pracował, by uwolnić się od swoich demonów i tyle zajęło mu czasu, by mógł spokojnie skomentować zarzuty, co do jego osoby. Aktualnie aktor uznał, że „ten temat” uważa za zamknięty.

James Franco fot. ddp images / Forum
gdddddd | 24 grudnia 2021
Mimo wszystko to jednak nie aktorki a prostytutki, czasem tylko któraś zrobi karierę.
Zastanawialiście się czy nasza od Nocnika też obrabiała knura z Hollywood czy tylko byli przyjaciółmi 😉