Jolanta Kwaśniewska MIAŁA WYPADEK w ciąży. „Przestałam czuć ruchy dziecka”

Jolanta Kwaśniewska dość aktywnie komentuje narastający spór na tle wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Była pierwsza dama zdobyła się na mocne wyznanie. Żona prezydenta Kwaśniewskiego uległa poważnemu wypadkowi, będąc w 9. miesiącu ciąży.

Jolanta Kwaśniewska o Agacie Dudzie. „Milczenie jest podobno złotem. Może w związku z tym ta pensja?”

Jolanta Kwaśniewska o wypadku w ciąży

Aleksandra Kwaśniewska przyszła na świat w lutym 1981 roku. W grudniu jej mama miała bardzo poważny wypadek samochodowy. O tej mało znanej historii Jolanta Kwaśniewska opowiedziała w programie Moniki Olejnik.

Była pierwsza dama przyjęła zaproszenie do „Kropki nad i” w kontekście trwającego Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Okazuje się, że Jolanta Kwaśniewska będąc w 9. miesiącu ciąży brała udział w niezwykle groźnej kolizji – kierowany przez nią maluch został staranowany przez ciężarówkę. Przyszła mama trafiła do szpitala i – jak sama wspomina – nie czuła ruchów dziecka.

Agata Duda zabrała głos w sprawie Strajku Kobiet: „Nie wyobrażam sobie, żebym mogła usunąć ciążę”

Krótko po tym przestałam czuć ruchy mojego dziecka. Na oddziale patologii ciąży mnie uspokojono, ale wiem, że do ostatniej chwili kobieta myśli, martwi się, co się stanie z jej dzieckiem. Pamiętam, że te ostatnie dni przed porodem były dla mnie ciężkie. Nie wyobrażam sobie więc, co myśli kobieta, która wie, że jej dziecko urodzi się martwe lub chore – powiedziała Jolanta Kwaśniewska.

Była pierwsza dama skomentowała również dość niewybredny język protestów.

Język protestów? Ja bym takich słów nie użyła, ale rozumiem te dziewczyny, które krzyczą wulgarne słowa. Podobnie ja, jestem w*******a jak większość Polaków  – zaznaczyła.

Kinga Duda WALCZY z KOŃSKIM ŁAJNEM. W asyście funkcjonariusza SOP

Największym zaskoczeniem wczorajszego dnia dnia protestów, było nieoczekiwane zabranie głosu przez Kingę Dudę, pełniącą funkcję społecznego doradcy swojego ojca, która  uznała za stosowne zabrać głos przed głową państwa. Ostatecznie przemówił prezydent oraz jego żona, która nigdy nie słynęła z przesadnej wylewności. Ich oświadczenia były utrzymane w mocno zachowawczym tonie.