Kasia Kowalska, która 24 czerwca została mamą, do końca miała nadzieję, że ojciec dziecka poczuje w sobie zew krwi i głos odpowiedzialności.

– Modlę się, by Marcin odnalazł radość bycia ojcem. Czekam na moment, kiedy obudzi się w nim miłość do dziecka. Chciałabym, żeby mnie wspierał – mówiła.

Życie na gorąco twierdzi jednak, że te modlitwy niestety nie zostały wysłuchane, bo Marcin Ułanowski nie zainteresował się Kasią ani ich synem.

– Takiemu mężczyźnie trudno odnaleźć się w rytmie zmieniania niemowlęciu pieluszek, karmienia go, usypiania – tłumaczyła go w Gali piosenkarka dodając, że to przecież artysta.

Kasi pomagają więc wszyscy, tylko nie ta najważniejsza osoba. Przykre.