Katy Perry dobrze czuje się jako singielka. Na tyle dobrze, by podrywać Benjiego Maddena, ale nic więcej.

Piosenkarka, która niedawno nakarmiła świat swoim nowym, rzekomym romansem, broni się na swoim blogu:

Oj, kotki! Jeśli dwoje pseudo-znanych ludzi siedzi obok siebie, to nie znaczy, że zaraz robią brzydkie rzeczy. Ja tego nie robię z każdym. Tak funkcjonują media, jak widać.