Niedawno donosiliśmy o ekscesach Kirsten Dunst, która do nieprzytomności upiła się na imprezie. Miał to być dowód na przegraną walkę z alkoholizmem, którą aktorka prowadziła w Cirque Lodge.

Tymczasem Kirsten oświadczyła, że w ośrodku wcale nie walczyła z pociągiem do alkoholu i narkotyków.

Znalazłam się tam przez depresję powiedziała. Zmagałam się ze sobą, a tam znalazłam miejsce, w którym mogłabym o siebie zadbać. Przyjaciele i rodzina także uznali, że pobyt tam to dobry pomysł.

Gwiazda „Spider-Mana” ma dosyć plotek na temat swego stanu zdrowia.
Depresja jest poważną chorobą i nie powinno się o niej plotkować powiedziała.

A może po prostu klinika odwykowa w obawie o swą reputację poprosiła Dunst o sprostowanie? Może kiedy ludzie zobaczyli, jak zachowuje się osoba, która stamtąd wyszła, zwątpili w skuteczność ich metod?