Justyna Kowalczyk wraz z resztą ekipy polskich narciarzy poleciała na Puchar Świata w Gallivare.

Kiedy stanęła z podróżną torbą w pokoju, który został jej przydzielony, zamarła.

Smród po świeżo nałożonej farbie. Po zamknięciu drzwi człowiek nie jest w stanie się obrócić, bo miejsca nie ma i co najgorsze – NIE MA TAM OKNA. Torba podróżna musiałaby chyba na korytarzu pozostać. Serio! – napisała wściekła Kowalczyk na swoim blogu.

Wściekłam się pierwszorzędnie jak to zobaczyłam. Ostatnia nasza wizyta tutaj skończyła się również mieszkaniowymi niesmakami. Byliśmy zakwaterowani w letnich (!!!) domkach wypoczynkowych 15 km od startu. Pech chciał, że akurat było minus dwadzieścia stopni. Jejku, jak wymarznęliśmy… Potem katary, choroby itd. – wspomina zawodniczka.

I pisze dalej:

Jestem w stanie w sekundę oddać wszystko co mam za pewność, że gdyby Szklarska Poręba zaproponowała komuś mieszkanie w takim g…., najbliższe pucharowe zmagania obejrzelibyśmy w Jakuszycach około 2154 roku. Takie realia, taka polityka. Jesteśmy „tylko” z Polski. Podobnie jak Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini, Litwini, Słowacy itd – zawsze upychani bądź wywiezieni najdalej od startu. Bywa że i około 50 km. Ciężko jednak zrozumieć dlaczego miejscowość, która nie jest w stanie zapewnić godziwego zakwaterowania wszystkim teamom, otrzymuje prawo organizacji Pucharów Świata. Przecież to jeden z głównych warunków.

A swoją drogą, chciałabym zobaczyć minę moich skandynawskich rywalek (nie tylko tych najlepszych), na widok takiego pomieszczenia… Jestem pewna, że myślałyby, że są wkręcane w ukrytą kamerę 🙂

Kowalczyk zauważa, że nie wszyscy zostali potraktowani tak samo:

Okazało się dość szybko, że w hotelu są normalne pokoje, nie tylko takie w których moi Rodzice, mający niewielkie gospodarstwo, nawet by bydła nie pozostawili (krówki też światła i powietrza świeżego potrzebują) i w nich mieszkamy:) Cóż… od dziś trzeba będzie w standardowych mailach do organizatorów zaznaczać, że potrzebujemy pokoi z oknami.

Stacja TVP.info podała, że interwencja Kowalczyk przyniosła pozytywny efekt – zawodniczka dostała w końcu pokój… z oknem.

Co myślicie o takim traktowaniu polskich sportowców?

Bloga Justyny Kowalczyk możecie poczytać tutaj.

Kowalczyk na Pucharze Świata: dostała zimny pokój bez okna