Andrzej Krzywy oraz Marek Kościkiewicz, czyli „filary\” starego dobrego De Mono, spotkają się w sądzie. Sprawa ma dotyczyć bezprawnego, jak uważa Krzywy, posługiwania się przez kolegę nazwą zespołu – podał program Happy Hour.
Panowie, którzy przez wiele lat tworzyli wspólnie muzykę, dziś są na wojennej ścieżce. Ich drogi rozeszły się, Andrzej Krzywy zaczął współpracę z muzykami sesyjnymi, a Kościkiewicz wziął do zespołu młodego Rafała Brzozowskiego i kontynuuje karierę.
Andrzej Krzywy ma za złe, że jego dawny przyjaciel posługiwał się nazwą grupy De Mono:
– Chciwością, chęcią zysku przekreślił tyle lat wspólnej pracy i przyjaźni – mówił przed kamerami Krzywy.
Z kolei Kościkiewicz jest zaskoczony. Napisałem dla zespołu ponad 100 piosenek, w tym największe przeboje i dziwię się, jak można podchodzić w ten sposób do sprawy – mówi muzyk.
Już wkrótce o konflikcie byłych przyjaciół rozstrzygnie sąd.