Lil Masti niegdyś była znana jako seksmasterka, która pozwoliła zostać jej influencerką i zarabiać duże pieniądze. Potem zmieniła wizerunek na sportsmenkę, dzięki czemu zaczęto poważniej ją traktować, a niedawno ogłosiła, że kończy z walkami i zaczyna starać się o dziecko.

Lil Masti już więcej nie zawalczy!

Lil Masti o kasie i biznesach

Lil Masti, czyli Aniela Bogusz od 8 lat jest w związku z Tomkiem, z którym prowadzi różne biznesy. W związku z tym pojawiła się w podcaście „Przygody Przedsiębiorców” z partnerem Tomkiem. Opowiedzieli między innymi o swoich biznesowych sukcesach i porażkach.

Prowadzący wywiad zapytał wprost Anielę, ile dostała za walkę:

Mam zakaz o tym mówienia. To są poufne dane, ale mogę zdradzić, że kilkaset tysięcy złotych, górne – powiedziała.

Dopytał, czy nie szkoda jej rezygnacji z tak łatwej kasy, a tym bardziej że z łatwością pokonywała przeciwniczki. Lil Masti zapewnia, że nie była to łatwa kasa:

Dwa treningi dziennie przez trzy lata. Freakfight’y są kojarzone z tym że to jest łatwa kasa, bo nie każdy się tak angażuje, ja zawsze się angażuje na 100%, nie potrafię inaczej. Ale jak ja mam jedną, albo dwie walki w roku i jak sobie przeliczyliśmy na miesiące, to z influenceringu jestem w stanie zarobić więcej i ze wszystkich działalności, które mamy dokoła. Jak robię tylko walki, skupiam się na treningach, to nie mam siły i energii, żeby robić więcej, więc to jest decyzja mocno przemyślana, świadoma i biznesowa – tłumaczy.

Jej partner Tomek dodał, że walki miałby większy sens, gdyby ich było więcej w roku.

Kim jest Lil Masti? – przeciwniczka Marty Linkiewicz. Kiedyś ekspertka od erotyki, teraz raperka

Potem zdradzili, jakiej decyzji żałują najbardziej. Aniela Bogusz od razu stwierdziła, że wejście w branżę muzyczną:

Uważam, że przeinwestowaliśmy. Nie znaliśmy odpowiednich ludzi, ja chciałam wszystko takie duże, na dużą skalę, jak robię teledysk, to żeby był na poziomie amerykańskim. Wkładaliśmy w teledyski po kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale poznając tą branże, uświadomili nam ludzie, że można robić teledyski budżetowe. Nie trzeba angażować 25 osób, może to zrobić kilak osób i będzie ta sama jakość – mówi Lil Masti.

Marta Linkiewicz o sytuacji Lil Masti w Fame MMA: „Przepłacili za nią”

Tomek ocenia, że była to dobra decyzja pod kątem wizerunkowym, ale nie ekonomicznym:

To było z jednej strony fajne, Aniela spełniała dziecięce marzenia, ale to było pod kątem PR, bo teledyski sprawiły, że zaczęto Anielę poważnie traktować. Ale z punktu widzenia ekonomicznego, to się nie opłacało. Myślę, że taka niepotrzebna z 250 tys. zł. Wystarczyłoby 50, 70 tys – zdradza.

Gwiazda dostała też pytanie, za jaką kwotę mogłaby się bić po ciąży. Stwierdziła, że raczej to się nie ziści – przy okazji ujawniła, jaką propozycje dostał Friz od federacji (nie powiedziała, czy od Fame MMA, czy High League).

Nie wiem, bo ja już zamknęłam ten rozdział. Tylko, że ja chce mieć dużo dzieci, a że ja mam 32 lata, to ten czas się skraca. Kwota oczywiście, że istnieje, federacja rozmawiała nawet o 8 milionach z Frizem. Nie chce mówić, bo co innego będę miała po ciąży w głowie – odpowiedziała.

Magdalena Pieczonka, Lil Masti, SK:, , fot. Gałązka/AKPA

Lil Masti, fot. Jacek Kurnikowski/AKPA