Maciej Zakościelny od 2014 roku tworzy szczęśliwy związek z Pauliną Wyką, z którą doczekał się dwóch synów: 6-letniego Borysa i 4-letniego Alexa. Para bardzo strzeże swojej prywatności i stroni od show-biznesu, czy mediów.

Maciej Zakościelny pokazał syna. Ale on ma długie włosy!

Maciej Zakościelny wygląda jak Brad Pitt?

Maciej Zakościelny zrobił wyjątek i pojawił się w podcaście Żurnalisty, w którym otworzył się mocno na swoje prywatne życie i dzieciństwo. Pod fragmentami wywiadu w formie wideo na Instagramie pojawiły się komentarze, że Maciej wygląda jak Brad Pitta:

Nasz BRAD PITT i to jeszcze lepszy

Myślałam, że to Brad Pitt!

Jaki podobny do Brada Pitta – czytamy.

Maciej Zakościelny podczas wywiadu poświęcił dużo czasu na temat wychowywania dzieci. Okazuje się, że aktor jest bardzo świadomym ojcem:

My inaczej podchodzimy do dzieci. Nie traktujemy ich jak gówniarzy, a my jak byliśmy młodzi to nas traktowano, jak dzieci, w niektórych rzeczach po prostu nie uczestniczysz, bo to jest świat dorosłych. Tymczasem my chcemy im pokazywać, że mamy do nich wielki szacunek. Nie ukrywam, że popełniam dużo błędów, żeby nie było. Tak daleko nie zaszliśmy w rodzicielstwie, jak teraz.  Teraz możemy trochę pofilozofować, możemy zająć się przestrzeniami duchowo interpersonalnymi – tłumaczy.

Maciej Zakościelny z Pauliną Wyką na premierze filmu „1800 gramów”

Prowadzący wywiad wspomina, że Oliwier Janiak określił, że kiedyś słowo „Kocham Cię” oznaczały to, że masz ciepłą kurtkę na zimę. Zakościelny przyznał mu racje:

No właśnie, czyli taki obowiązek z poczucia obowiązku był super u mnie realizowany (red. w dzieciństwie). Ale ja do tego dokładam to, że jest ta czujność i obecność i takie rezonowanie na potrzeby tego dziecka – mówi.

Maciej Zakościelny – czy zasługuje na miano polskiego Brada Pitta?

Dodaje, że mimo tego też potrafi się wkurzyć i powiedzieć jasno, że coś go denerwuje. Przywołał jako przykład ostatnie wydarzenie z domu:

Ostatnio synowi bawili się, że mi zabierali telefon i mieli z tego taki „fun” i ja im mówiłem „ale chłopaki”. (…) mamy drabinkę i tam jest taki materac. Ja wspinam się na drabinkę, żeby wziąć telefon, a on zrzucił mi ten telefon z drabinki i wiedziałem, że on to robi z premedytacją, bo liczył, że z drugiej strony jest materac, a materaca tam nie było i spadł i się stłukł. No i się wkurzyłem, powiedziałem, że zabawek nie będzie, ponieważ muszę naprawić telefon, żeby oni zdali sobie sprawę, że to są konsekwencje ich zachowań – tłumaczy Zakościelny.

scena z: Maciej Zakościelny, SK:, , fot. Podlewski/AKPA

scena z: Maciej Zakościelny, SK:, , fot. Piętka Mieszko/AKPA

Premiera filmu "Furioza"