Julia Kuczyńska, znana pod pseudonimem Maffashion bez wątpienia należy do najpopularniejszych i najlepiej zarabiających blogerek modowych w Polsce. Julia zaistniał dzięki blogowi, który zaczęła prowadzić w 2009 roku. Po zdobyciu popularności jej strona poszła w odstawkę, a główną jej aktywnością są liczne reklamy, kampanie, prowadzenie portali społecznościowych i obecność na Fashion Week’ach.

Maffashion, Woźniak-Starak i inne gwiazdy na pokazie Mariusza Przybylskiego

Nic więc dziwnego, że Julia potrzebuje wsparcia. Ponad dwa lata temu zatrudniła asystentkę, Justynę Stankiewicz, która później została asystentką prezenterki, Marceliny Zawadzkiej. Obecnie współpracuje z Maffashion Katarzyna Brzezińska.

Jak na razie miałam dwie asystencki. Obie dziewczyny są młode, z którymi się przyjaźnie i utrzymuje kontakt. To są osoby, które wprowadzam do swojego życia, do swojej codzienności, przebywają ze mną 24h na dobę, są wprowadzane do mojej paczki znajomych i mają kontakt z moją rodziną. Na wyjazdach nawet zdarza się, że śpią ze mną w jednym łóżku

– wspomina Kuczyńska.

Ale… żeby dostać pracę marzeń, kandydat powinien posiadać odpowiednie kwalifikacje. Kuczyńska ogłoszenie opublikowała na swoim instastories. W wymaganiach czytamy, że asystentka oczywiście musi mieszkać w Warszawie, znać język angielski, być dyspozycyjna 24/7, mieć ważny paszport i wizę, prawo jazdy kat. B i mile widziany własny samochód, posiadać zainteresowanie modą, odpowiedzialna oraz obowiązkowa, mieć łatwość w nawiązywaniu kontaktów i otwartość na nowe wyzwania. Natomiast największą kontrowersję wzbudził zapis dotyczący wieku – zgłaszać mogą osoby od 19 do 25 lat.

Internauci szybko jej przypomnieli zapis prawny z Kodeksu Pracy o dyskryminowaniu pracowników.

§ 1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nie określony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Maffashion szybko poprawiła ogłoszenie wrzucone do sieci i podziękowała swoim fanom za czujność.

Płaciłabym karę 3 tysięcy złotych i ktoś by mi argumentował, że poczuł się urażony, bo on chciał tę pracę, ale nie może, bo jest wiek, a to jest dyskryminacja, usunęłam owe ogłoszenie

– powiedziała Julia.

Maffashion znów tłumaczy się z nosa: Nie mogę się uśmiechać! Nie poznaję siebie!

Poza tym blogerka wyjaśniła osobom zainteresowanym, że w tej pracy nie chodzi o zajmowanie się modą.

Nie chodzi tylko o to, że będziecie poznawać celebrytów, chodzili na pokazy, fashion weeky i siadali w pierwszym rzędzie i jeździli do najpiękniejszych hoteli. Ta praca naprawdę nie polega na tym. Oczywiście mają miejsce takie sytuacje, ale to nie jest tylko to

– podkreśliła Kuczyńska.

Chcielibyście mieć taką szefową?

Maffashion
Wyświetl ten post na Instagramie.

#Verona ☀️😄

Post udostępniony przez Justyna Stankiewicz (@justinaaa_s)

Maffashion