Magda Stępień bez makijażu mówi o samoakceptacji

Magda Stępień od kilku miesięcy powoli staje na nogi po śmierci synka Oliwiera, który przegrał z nowotworem wątroby. Modelka przeprowadziła się do Warszawy, podjęła na nowo instagramowe współprace, a kilka tygodni temu wraz ze znajomymi wybrała się do Dubaju. W trakcie urlopu zdradziła też, że ponownie jest zakochana, publikując romantyczne zdjęcie, na którym trzyma męską dłoń na tle panoramy miasta.

Magda Stępień o NOWYM PARTNERZE: „Nauczyłam się na błędach”

Magdalena Stępień bez makijażu i filtrów. Opowiedziała o samoakceptacji

Teraz Magda Stępień opowiedziała o swojej pielęgnacyjnej rutynie i zaprezentowała się bez makijażu oraz instagramowych filtrów. Następnie już umalowana, w oczekiwaniu na live zorganizowany przez markę modową, zdecydowała się odezwać do fanów i opowiedzieć o trudnej drodze do samoakceptacji. Już na wstępie Magda przyznała, że przez długi okres w swoim życiu nie akceptowała samej siebie i stosowała wiele filtrów i upiększaczy nim wrzuciła coś do sieci. Jednak wraz ze zmieniającą się modą i panującymi obecnie w social mediach trendami, które stawiają na naturalność zdecydowała się na zmiany:

Muszę wam powiedzieć, że akceptacja samej siebie zajmuje wiele lat. Ja przez ogrom czasu chyba nie do końca akceptowałam siebie, ponieważ używałam filtrów, przyznaje się. Był taki czas, że używałam ich bardzo dużo, ale patrząc na to, co promuje teraz Instagram, jak wiele blogerek pokazuje się w naturalnej wersji, ja postanowiłam też siebie i swoje życie bez filtrów. Nie koloryzywać, pokazywać jak naprawdę jest, jak to wszystko wygląda.

Następnie podkreśliła, że poprzednia i obecna relacja jest w 100% bez upiększających filtrów:

Więc na poprzednich stories widzicie mnie w totalnej wersji sauté bez makijażu. I to też było dla mnie duże wyzwanie, żeby wrzucić takie sauté, nie pamiętam kiedy wrzucałam taki filmik. A dziś teraz widzicie mnie w wersji w makijażu. Mocny makijaż na dzisiejszy live, również bez filtrów.

Na koniec dodała: