Małgorzata Rozenek w trzeciej ciąży przytyła 30 kilogramów. Mimo to i tak w ekspresowym tempie wróciła do pracy. Z pewnością pomógł jej program „Rozenek cudnie chudnie”.

Małgorzata Rozenek odpowiada na krytykę swojego programu

Program Małgorzaty Rozenek okazał się KLAPĄ? „Odchudzacie kobietę która ma BMI 23,7?”

Wczoraj na celebrytkę spadła krytyka. Po wyemitowaniu pierwszego odcinka „Rozenek cudnie chudnie”, internauci zaczęli pisać, że Małgosia zamiast pomóc kobietom po porodzie, tylko wpędziła ich w kompleksy. Wszystko dlatego, że po ciąży ważyła  zaledwie 67 kg: „Odchudzacie kobietę która ma BMI 23,7 a lekka nadwaga jest od 25. Propagujecie body shaming? Co jaką powiedzieć kobiety z BMI 25„, „Głupota odchudzać osobę o BMI 23,7„, „Lepszy efekt programu byłby, gdyby odchudzała się z tych 80 kg, które miała na początku… Bo te 67, to już kilka dobrych kg w dół od porodu„. 

Małgorzata Rozenek opowiedziała o swojej DIECIE. Całkowicie zrezygnowała z alkoholu (DIETY GWIAZD)

Małgorzata Rozenek stanęła w obronie swojego programu. Odpowiedziała na krytykę na instastory:

Dziękuję za świetny wynik oglądalności, ale ten program nie powstał do robienia wyników (…) Chcieliśmy pokazać kobietom, że jeżeli chcą wrócić do formy, to nie muszą się czuć winne. Ja wiem, że znajdzie się wokół was sporo osób, które będą was do tego zniechęcać – koleżanek czy mediów, które próbują wam wmówić, że nadwaga wcale nie jest niezdrowa. Dziewczyny, nie słuchajcie nikogo i róbcie tak, jak uważacie – zachęca gwiazda.

Odpowiedziała też na komentarz jednej z feministek: „Wyścig o to, która celebrytka szybciej pokaże sześciopak„. Przekonuje, że trzy razy w trakcie ciąży tyła około 30 kg i dwa razy udało jej się schudnąć w czasach, kiedy była niepracującą kurą domową, a tylko raz pod okiem kamery.

 Feminizm to jest niezwykle mądry i ważny ruch, ale feminizm to nie jest to, że jedna kobieta nie rozumie wyborów innej kobiety – oceniła Rozenek.

Małgorzata Rozenek pokazała metamorfozę sylwetki. Widać, jak bardzo SCHUDŁA