Megan Fox była kiedyś uznawana za jedną z mniej lotnych aktorek. Do historii show-biznesu przeszły jej egzystencjalne rozważania na temat sensu istnienia czy Apokalipsy.

Dziś jednak nikt nie zarzuci Megan, że jest pustą dziewczyną skupioną na sobie. Aktorka wychowuje dwóch synów, a to nobilituje. Teraz mamy wywiady do gazet „parentingowych” i nowe teorie. Tym razem na temat wychowania.

I tak w ostatnim wywiadzie gwiazda mówi, że zabrania swojemu 4-letniemu synowi Noah oglądać TV. Jej zdaniem telewizja jest zbyt osaczająca, za bardzo stymuluje i bombarduje dzieci. Megan nie ułatwia sobie życia – nie sadza starszego syna przed ekranem, by zająć się młodszym, 4-miesięcznym Bodhi. Aktorka stara się wdrożyć starsze dziecko w opiekę nad maluchem – dba, by Noah pomagał mamie, nie czuł się zazdrosny czy odtrącony. Telewizor nie pełni w jego przypadku funkcji opiekunki.

Starszy syn ogląda filmy dostosowane do jego wieku – Megan uważa, że linearny układ zdarzeń, konkretna fabuła dają dziecku możliwość ogarnięcia rzeczywistości. Natomiast telewizja ze wszechobecnymi reklamami to zwykła papka.

Mało tego. Fox już dziś zapowiada, że dopóki jej synowie nie skończą 13 lat, nie będą mogli korzystać z komputerów i komórek.

To mój cel. Żadnych komputerów i telefonów do tego czasu – planuje Megan.

Może się jej udać?

Megan Fox nie pozwala dzieciom oglądać telewizji

Megan Fox nie pozwala dzieciom oglądać telewizji

Megan Fox nie pozwala dzieciom oglądać telewizji

Megan Fox nie pozwala dzieciom oglądać telewizji