To bardzo tajemniczy zgon – Brittany Murphy zmarła wczoraj w wieku 32 lat, powodem było zatrzymanie akcji serca.

Takie są najwcześniejsze orzeczenia koronera.

Policja przegląda jednak historię chorób aktorki, która nigdy publicznie nie mówiła o swoich dolegliwościach. Oficjalna przyczyna śmierci zostanie ogłoszona za 6-8 tygodni, po przeprowadzeniu testów toksykologicznych.

Nieprzytomną Murphy odnalazła jej matka i natychmiast wezwała pogotowie. Brittany leżała wśród wymiocin. O 10:18 lokalnego czasu trafiła do szpitala, gdzie natychmiast stwierdzono zgon.

Autopsji sprzeciwiał się jej mąż, Simon Monjack. Dlaczego? Tego nikt nie wie.

Matka aktorki zdradziła jednak, że córka na kilka dni przed śmiercią brała leki na przeziębienie. W dniu śmierci wymiotowała i czuła się „ogólnie źle\”. Co ciekawe, wyznała, że Brittany cierpiała na cukrzycę typu 2, jednak lekarz wątpi, by była to bezpośrednia przyczyna śmierci.

Jeden z przybyłych na miejsce pielęgniarzy wyznał prasie, że \”w domu było dużo różnych leków\”.


Na zdjęciu Brittany Murphy z mężem.


To ostatni wywiad, jakiego aktorka udzieliła przed śmiercią. Wyglądała na bardzo szczupłą i zmęczoną. KLIKNIJ TUTAJ, aby go obejrzeć.