Paulina Papierska, pierwsza polska Top Model, na spacerze z synkiem (Instagram)

ja mam shih-tzu- takiego kudłacza i on bardzo , bardzo dużo brudu nosi na futerku:) ale za to jest najgrzeczniejszy. Jak wracamy ze spaceru to on ładnie siada w przedpokoju i czeka… w kilka minut rozpakuje zakupy/dziecko, wracam po pieska , pod prysznic – płukam mu nogi, brzuch i tyłek jak sie pobrudzi przy kupie 😀 , wychodzi zadowolony, dostaje w nagrodę miske 🙂 wszystcy happy, dom czysty. Czasem jak chodzimy po czyściutkim parku i jest ładna pogoda to wycieram mu tylko nogi ścierką z wodą:) nasz pies może włazić wszędzie- na kanapy, fotele. Nie dziwi mnie Twoje pytanie, tez się martwiłam jak to będzie, a jest OK. To nie tak, że po spacerze pies wbiega do mieszkania i taki brudny skacze po dywanach:) Grzecznie czeka

gość: oooooo, 14-12-17, 12:35 napisał(a):
Zawsze zastanawiam się, jak przy małym dziecku się do domu wraca. Czy najpierw myje się swoje ręce, czy psu nogi myje czy płacząće dziecko w wózku zostawia by psa ogarnąć czy poprostu sie brudnego psa na dywan puszcza?? Wytłumaczcie mi to seryjka pytam, ale mamy które mają psy, nie dzieci. PRzecież na ulicy miliony związków chemicznych, paliwa, opilki…. Nie chodzi mi o bakterie, tylko o całą rakotwórczą chemie. Pies wniesie, dzieciak wyliże dywan/rączkę. Czy mi się wydaje>?????

[/quote]

gość: ooooooooooo, 14-12-17, 23:18 napisał(a):
[quote]gość, 14-12-17, 15:47 napisał(a):
Nie zastanawiaj się – mam owczarka i małe dziecko nic się nie robi pierwszego ani nie myje się pierda ani psa tylko siebie

Chodzi mi o bezpieczeństwo dziecka. Jeśli ktoś wyjdzie z laboratorium chemicznego, pod butem rozniesie jakieś rakotwórcze substancje, potem wejdzie w to pies, przyniesie do domu na podłogę, chyba jestem przewrażliwiona albo mieszkam za blisko centrum chemicznego… Bo o bakterie mi nie chodzi, tylko o taką biernie roznoszoną szkodliwą chemie, jak w kolorowych tortach urodzinowych itp.[/quote]

gość: oooooo, 14-12-17, 12:35 napisał(a):
Zawsze zastanawiam się, jak przy małym dziecku się do domu wraca. Czy najpierw myje się swoje ręce, czy psu nogi myje czy płacząće dziecko w wózku zostawia by psa ogarnąć czy poprostu sie brudnego psa na dywan puszcza?? Wytłumaczcie mi to seryjka pytam, ale mamy które mają psy, nie dzieci. PRzecież na ulicy miliony związków chemicznych, paliwa, opilki…. Nie chodzi mi o bakterie, tylko o całą rakotwórczą chemie. Pies wniesie, dzieciak wyliże dywan/rączkę. Czy mi się wydaje>?????

gość, 14-12-17, 15:47 napisał(a):
Nie zastanawiaj się – mam owczarka i małe dziecko nic się nie robi pierwszego ani nie myje się pierda ani psa tylko siebie

Chodzi mi o bezpieczeństwo dziecka. Jeśli ktoś wyjdzie z laboratorium chemicznego, pod butem rozniesie jakieś rakotwórcze substancje, potem wejdzie w to pies, przyniesie do domu na podłogę, chyba jestem przewrażliwiona albo mieszkam za blisko centrum chemicznego… Bo o bakterie mi nie chodzi, tylko o taką biernie roznoszoną szkodliwą chemie, jak w kolorowych tortach urodzinowych itp.

Czy któraś-któreś z tych Top Model osiągnęło jakikolwiek sukces? Ta była dość ładna i miła… Rekordem nieudactwa był chyba ten ryży facet, nazwiska nie pamiętam…