Paweł Domagała otworzył się na temat małżeństwa z Zuzanną Grabowską: „Czuję się spełniony dopiero z nią”

Paweł Domagała od dziesięciu lat jest mężem Zuzanny Grabowskiej. Poznali się w szkole teatralnej w Warszawie i do dziś za sobą szaleją i świata poza sobą nie widzą. Doczekali się dwóch córeczek: Hani i Basi, ale nie pokazują ich w mediach społecznościowych.

Paweł Domagała i Zuzanna Grabowska spodziewają się dziecka! Widać już BRZUSZEK?

Paweł Domagała o małżeństwie z Zuzanną Grabowską

Ostatnio Paweł Domagała pojawił się w podcaście Żurnalisty, w którym otowrzył się na temat małżeństwa z Zuzanną Grabowską, córką Andrzeja Grabowskiego i Anny Tomaszewskiej.

Żurnalista zapytał wprost Pawła, dlaczego zakochał się w swojej żonie:

Nie mam pojęcia, jakoś tak… jako osoba wierząca patrze przez pryzmat, że dopiero razem jesteśmy jednością i mogę robić, to co chce, kim chce być, tylko przy niej – wyznaje.

Córka Andrzeja Grabowskiego w MODNYCH jesiennych kozaczkach

Aktor tłumaczy też, czym dla niego była formalizacja związku:

Tu nie chodzi tylko o miłość, bo jest dużo fajnych sytuacji, gdzie możesz sobie przysiąść miłość na plaży, w lesie… Jednak decydując się na małżeństwo, podejmujesz decyzje na całe życie i nie wyobrażasz sobie innego życia. Czuję się spełniony dopiero z nią, a jeśli ktoś jest niewierzący, to bez sensu, żeby brał ślub – stwierdza Domagała.

Następnie przyznaje, że Zuzanna bardzo go zmieniła: „Zuza nauczyła mnie takiej delikatności, mniej radykalizmu (…) Zuza mi pokazała świat szerzej”. 

Też wchodzisz we wrażliwość drugiego człowieka, ale tak naprawdę wchodzisz i starasz się nie oceniać. Wchodzisz w emocje, doświadczenie tego człowieka i po części one też stają się Twoimi. Na pewno patrzę na ludzi z większą czułością, miłością i zrozumieniem – wyznaje.

Andrzej Grabowski pierwszy raz o ROZWODZIE!

Żurnalista dopytał, czego na początku nie mógł zaakceptować w swojej żonie, bo jak przyznał aktor „jest z Radomia i miał wąskie spojrzenie na świat”:

Na przykład takie wychodzenie do restauracji, przecież można sobie ugotować, ale przecież też fajnie wyjść do restauracji, dbać o odpoczynek. Gdyby nie Zuza, to byłbym w stanie non stop pracować – zauważa.