Robert Kubica się rozkręca. Mimo że jego dłoń i przedramię wciąż nie są w pełni sprawne, na trasach oesów coraz częściej wykręca najlepsze czasy. Właśnie dzięki temu Robert stanął na najwyższym podium rajdu di Como.
Robert Kubica po raz pierwszy wystartował w Citroenie C4, takim samym, w jakim Sebastian Loeb wyjeździł rajdowe mistrzostwo świata klasy WRC.
Samochód okazał się być dla Roberta szczęśliwym. Polski kierowca wygrał osiem z jedenastu odcinków specjalnych dwudniowego Rally di Como, który odbył się wokół malowniczo położonego jeziora Como we Włoszech.
Robert jest nadal głodny sukcesów. W przyszłym tygodniu zamierza wystartować w 58. Rallye du Var we Francji.
Jeśli chodzi o starty w Formule 1, na razie musi je odłożyć na dalszy plan. Mimo że polski mistrz marzy o powrocie za stery bolidu, jest to obecnie niemożliwe. Prawdopodobnie nie wydarzy się to także w roku 2013. Najbliższy realny termin to rok 2014.
Życzymy powodzenia i dalszych sukcesów na oesach.