Jakiś czas temu słyszeliśmy, jak Piotr Cyrwus skarży się w telewizji publicznej, że ciężko mu wyżyć z posady aktora w teatrze. Zastanawiał się nawet nad możliwością reaktywacji Ryśka z Klanu – rola w serialu wiązała się ze znacznie lepszymi zarobkami.
Można by powiedzieć, że w teatrze pan Cyrwus – przepraszamy za dosadne sformułowanie – „się nie szmaci”.
Czyżby?
Dzisiejsze przedstawienia teatralne zaczynają coraz częściej przypominać filmy dla dorosłych – sztuka zaczyna być równana z kontrowersją. Nie ma skandalu, nie ma spektaklu.
Szykuje się chyba kolejny – internet już huczy na temat nowej roli „Ryśka” – Cyrwus w Teatrze Polskim gra w spektaklu Bolesław Śmiały.
Faktycznie jest śmiały – zwłaszcza, gdy tarza się w ziemi z Lidią Sadową.
Co sądzicie o takich środkach artystycznego wyrazu?