Maja Sablewska odsunęła się na razie od głównego nurtu show-biznesu. Opiekuje się Tolą Szlagowską, wrzuca na bloga swoje fotki i przemyślenia. Pisze o modzie, stylu, ale czasem wraca do „show-bizu\”.

Nie ma o nim dobrego mniemania:

W dzisiejszych czasach, gdzie wynik i sukces zależy od tego jak bardzo obrażasz \”bliźniego swego\” albo od tego jak długo potrafisz ukryć kompleksy pod strojem klauna i żonglować na \”arenie\” albo… jeszcze lepiej… jak długo walczysz oddając siłę przeciwnikowi i… dlaczego przez całe życie. Warto się zatrzymać (choćby w poczekalni… może ktoś w końcu odkryje lek na hipokryzję), tak po prostu się zatrzymać – pisze Sablewska w poście poświęconym charytatywnej akcji, która polegała na projektowaniu charmsów.

Sablewska zaprojektowała swoją biżuterię – w kształcie kotwicy. I napisała:

Warto zrobić coś dla innych. Jest mi bardzo miło, że mogłam wziąć udział w akcji charytatywnej . Akcja wspiera projekt warszawskich Amazonek – budowę Domu Chorych na Raka. Zaprojektowałam Charms w kształcie kotwicy (dla mnie to piękny symbol nadziei i tego, że nigdy nie wolno się poddawać) do bransoletki.

Projekt obejrzycie na blogu menedżerki.

\"\"