Społeczność Uniwersytetu Warszawskiego od wczoraj pogrążona jest żałobie. Wszystko za sprawą dramatu, który rozegrał się na terenie placówki. Jak się okazuje, jeden ze studentów dopuścił się zabójstwa kobiety i poranienia mężczyzny. Teraz sąsiedzi napastnika odsłaniają kulisy tego jaką był osobą.

Świadek masakry na UW ujawnia szczegóły: „Wydawało mi się to surrealistyczne”

Sąsiedzi 22-latka odnoszą się do makabry na UW

Wczoraj wieczorem (7 maja) około godziny 18:40, na terenie Uniwersytetu Warszawskiego 22-letni student prawa dopuścił się zadania ciosów siekierą 53-letniej kobiecie, która była portierką na UW. Kobieta w wyniku ciętych ran zginęła na miejscu. W trakcie ataku oberwał również 39-letni strażnik, który przybiegł na pomoc kobiecie, sam doznając wielu urazów.

Warto dodać, że zanim doszło do katastrofy, to po uniwersyteckich grupach krążyła wiadomość, w której studenci ostrzegali, że na uczelni krąży ktoś niebezpieczny:

Prośba, żeby na siebie uważać, bo podejrzany figurant z siekierą błąka się po kampusie. Drzwi od sali są zamknięte, więc gdyby ktoś się spóźnił, proszę pukać

Duda i Trzaskowski zabierają głos po makabrze na Uniwersytecie Warszawskim!

Krwawy mord zdecydowali się skomentować teraz sąsiedzi napastnika, którzy nie ukrywają ogromnego szoku. Jak sami przyznają, nie spodziewali się, że tuż obok nich mieszkał prawdziwy morderca. Choć nie znali go osobiście, przyznają, że był dla nich dość podejrzliwy.

Wydawał się bardzo dziwny. Z wyglądu mi się nie podobał. Taki cichy, niby zamknięty w sobie. Nic wcześniej o nim nie słyszałam, nie widywałam go często. Co dziwne – zawsze wchodził do mieszkania przez garaż. To mnie dziwiło – mówiła jedna z sąsiadek w rozmowie z „Super Expressem” i Radiem ESKA.

Sąsiedzi podkreślają, że chłopak, który dopuścił się tragedii, był dla nich dziwny z wyglądu, jednak nie podali, co przykuło ich szczególną uwagę.

Nie spodziewaliśmy się czegoś takiego. Wczoraj, kiedy dowiedzieliśmy się, że to on – byliśmy w szoku. Był trochę dziwny z wyglądu, ale nie myśleliśmy, że coś takiego może się wydarzyć – dodała kolejna osoba w rozmowie z „Super Expressem” i Radiem ESKA.

Seryjni mordercy, którzy rozkochali w sobie kobiety: Charles Manson

Warto dodać, że na drzwiach mieszkania, w którym mieszkał napastnik, pojawiły się mrożące krew w żyłach napisy: „zabójca”, „śmierć za śmierć”, „zero podatków na taką ku***”, „zdechnij”. Sąsiedzi nie wiedzą, kto mógł je pomalować, jednak po zaistniałej tragedii chłopak z pewnością zyskał wielu wrogów.

Instagram/bartoszpanczyk

Instagram/bartoszpanczyk