Od kilkunastu dni plotkarskie media pełne są spekulacji na temat „związku” Mariny Łuczenko i Wojciecha Szczęsnego.

Okazuje się, że ani wspólne świętowanie urodzin piosenkarki, ani wypad na koncert Rihanny, ani też imprezowanie w klubie pod koniec urlopu Szczęsnego w Polsce nie oznaczały wielkiej miłości.

Bramkarz napisał na swoim Facebooku:

Nazywanie każdej mojej znajomej moją dziewczyną jest dla tych kobiet krzywdzące! Zjedzenie lunchu z drugą osobą lub pójście na koncert nie robi z dwojga ludzi pary. Byłbym bardzo zadowolony,gdyby media skupiły się na ocenianiu mojej gry, a nie na moich relacjach ze znajomymi i przyjaciółmi, tym bardziej, iż wątpię, by kogokolwiek to interesowało. Pozdrawiam, Wojtek.

A tak się ładnie zapowiadało!

Szczęsny o swoich relacjach z Mariną Łuczenką

Szczęsny o swoich relacjach z Mariną Łuczenką

Szczęsny o swoich relacjach z Mariną Łuczenko