Fakt przytacza dziś nowe zeznania Iwony Węgrowskiej w sprawie seksafery w show-biznesie.

Piosenkarka, którą jedna z kobiet oskarżanych o stręczycielstwo kierowała na zagraniczne wyjazdy, początkowo utrzymywała, że była tam zapraszana jako celebrytka i o żadnych usługach erotycznych nie było mowy.

Emilia powiedziała, że poznam tam fajnych ludzi, że jadę do towarzystwa tych mężczyzn, że ogólnie będzie tam bardzo rozrywkowo i za pobyt tam tak spędzony miały być mi zapłacone pieniądze. Nie mówiła wprost, na czym ma polegać pobyt do towarzystwa, ale ja się domyślałam, że w grę może wchodzić uprawianie seksu za pieniądze. Potraktowałam tę propozycję jako wyjazd do towarzystwa, gdzie mogłabym miło spędzić czas, a może i nawet zakochać się, bo Emilia mówiła, że to fajni mężczyźni – zeznawała Węgrowska w prokuraturze.

Piosenkarka zamieszkała we francuskich Alpach, w „domku typu górskiego”. W zeznaniach opisywała swe pierwsze spotkanie z mężczyznami:

Bardzo późno przyszli do tego domku mężczyźni, może 2 lub 3. Młodzi, przystojni, w wieku ok. 30 lat, urody południowoeuropejskiej, mówiący w języku angielskim i francuskim. Z dziewczynami.

Węgrowska zapewnia, że podczas jej 2-3 dniowego pobytu (wyjechała, bo jej się tam „ogólnie nie podobało”) nikt nie proponował jej seksu.

Węgrowska domyslała się, że ma być panią do towarzystwa