Jeff Bridges (73 l.) już niemal żegnał się z tym światem. Aktor otrzymał niemal śmiertelny cios w styczniu 2021 roku, kiedy podczas walki z rakiem zaraził się wirusem Covid-19, „Byłem bliski śmierci. Lekarze powtarzali mi >Jeff, musisz walczyć. Nie walczysz< Byłem w trybie kapitulacji. Byłem gotowy, aby odejść. Tańczyłam ze swoją śmiertelnością”, wyznał kilka lat temu w rozmowie z magazynem People.

Schorowany Jeff Bridges walczył z chłoniakiem

W tym roku aktor słynnego „Big Lebowskiego” został uhonorowany podczas 49. gali wręczenia nagród Chaplin Award. Na czerwony dywanie wyznał, że jego stan zdrowia jest „świetny” 3 lata po tym, jak znalazł się na skraju śmierci. Teraz wyznaje, że ciężka choroba była „pouczającym doświadczeniem”, za które jest wdzięczny, że ma już za sobą.

To niesamowite, jak umysł może zapomnieć o tym wszystkim.

Zdrowy Jeff Bridges uhonorowany na gali

Zdobywca Oscara po chemioterapii stracił jakąkolwiek odporność. Według specjalistów to cud, że bez działającego poprawnie systemu immunologicznego zwalczył Covid-19. Dziś aktor wygląda zdrowo, a na gali pojawił się u boku swojej żony Susan Bridges (48 l.).

Jeff Bridges pokazuje zdjęcie ze szpitala

Na wielkiej, 49. gali wręczenia nagród Chaplin Awards w Lincoln Center pojawiło się mnóstwo gwiazd, w tym: Chris Pine, Kieran Culkin, Sharon Stone czy Sarah Paulson. Wcześniej uhonorowany nagrodą im. Charliego Chaplina byli m.in.: Barbra Streisand, Spike Lee, Helen Mirren, Viola Davis czy Tom Hanks.