Agnieszka i Karolina z „Top Model” o czułościach na ulicy: „Wtedy te osoby potrafią stawać się agresywne”
Sławne lesbijki przecinają szlaki w Polsce.
Ostatnio w długiej rozmowie z Kozaczkiem Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowski opowiedziały o swoim związku. Zdradziły, jak im się żyje w Polsce jako osobom homoseksualnym. Głównym problemem jest fakt, że nie mogą wziąć ślubu i zaadoptować dziecko, a prawo ich nie bierze pod uwagę jako małżeństwo.
Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowska o swoim ślubie: „Ja jestem wściekła”
Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowski o tolerancji na ulicach
Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowski opowiedziały też o tym, jak zachowują się publicznie jako związek homoseksualny.
Tak, wychodzimy za rękę. Nie obściskujemy się, ale okazujemy sobie uczucia, jesteśmy dosyć dotykalskie, uczuciowe względem siebie, czasem nawet nie myślimy o tym, gdzie jesteśmy – przyznaje Karolina.
Agnieszka zauważa, że jednak nadal większy problem jest w internecie:
Na pewno większy problem mamy w internecie, kiedy ludzie są anonimowi. Teraz już przetarłyśmy szlaki, bo jak się pojawiłyśmy, to nie było tyle par homoseksualnych. Po „Top Model” hejt był, wstawałyśmy rano i czytałyśmy 40 beznadziejnych komentarzy, one cały czas przewijały się przez nasze życie, przez bity rok byłyśmy stale piętnowane – wyznaje Agnieszka.
Agnieszka Skrzeczkowska i Karolina Brzuszczyńska o modzie. Tego im w związku zazdrościmy!
Dodaje, że mimo tego żyją na swoich zasadach, więc jak wyjeżdżają poza Warszawę zawsze zachowują się tak samo. Karolina wtrąca, co robią, kiedy ktoś patrzy się złowrogo:
Zazwyczaj się patrzą, a jak patrzą się złowrogo, to łapiemy z nimi kontakt wzrokowy i się peszą – mówi Karolina.
Najbardziej jednak denerwuje ich zachowanie mężczyzn, kiedy próbują ich podrywać:
Najbardziej irytujące sytuację są, kiedy nas podrywają mężczyźni, bo widzą, że są dwie lesbijki, no to może się dołącze, to raczej w tę stronę. Czasami te zaczepki przeradzają się w konfliktową sytuacje, kiedy kogoś odrzucamy, mówimy, że nie jesteśmy zainteresowane, to wtedy te osoby potrafią stawać się agresywne, ale to nie jest wynikim nietolerancji, tylko urażonego ego – tłumaczy Karolina.