/ 20.01.2014 /
Ciało to największy potencjał Anji Rubik i – jakkolwiek by to nie zabrzmiało – jej narzędzie pracy.
Możemy sobie zatem wyobrazić frustrację modelki, gdy zobaczyła w lustrze szramę w okolicach piersi.
Cat fight – wyjaśniła wrzucając zdjęcie na Instagram.
Fani jej nie pocieszyli, kilka osób napisało, że rany po zadrapaniach przez kota goją się długo i często zostawiają ślady.
Oby obyło się bez blizn!

gość | 21 stycznia 2014
Sutka też przy okazji pokazała…
gość | 21 stycznia 2014
To ona ma piersi? LOL
gość | 21 stycznia 2014
koty są piękne ale trzeba uważać bo mają pod pazurkami bartonellę która może spowodować niezłą rewolucję gdy nas podrapią ja byłabym ostrożna
gość | 21 stycznia 2014
Ja mam całe ręce podrapane przez moje koty, mam mnóstwo blizn i żyję, i mam się dobrze, a pracuję w urzędzie, gdzie mam kontakt z ludźmi codziennie, więc ręce to w pewnym sensie moja wizytówka. Ale nie narzekam. I tak kocham moje koty, bo wiem, że są szczęśliwe, mają ciepły dom, miłość, jedzonko i opiekę. Blizny po kotach to żadna tragedia. Tragedią są przepełnione schroniska, bo źli ludzie porzucają bez serca koty i psy, traktując je jak zabawkę. Tacy ludzie zasługują na wszystko co… najgorsze i tego im życzę.
gość | 21 stycznia 2014
gość, 21-01-14, 14:08 napisał(a):
gość, 21-01-14, 12:13 napisał(a):
o Boże świety jaka tragedia
dla Anji w pewnym sensie na pewno, w końcu pracuje ciałem
to po cholere bawi sie z kotem?