Anna Karczmarczyk opowiada, jak radzi sobie z chorobą
"Czasami widać... głupia woda się zatrzymuje i wyglądam jak chodzący balon. Ale walczę z tym!"
Niedoczynność tarczycy to prawdziwa plaga naszych czasów. Na tę dolegliwość choruje mnóstwo znanych osób – choroba dotyka szczególnie kobiety. Są w różnym wieku, ale cierpią tak samo.
Jedną z gwiazd, która leczy się na niedoczynność tarczycy jest Anna Karczmarczyk. Kiedy zaprosiliśmy Anię do naszego cyklu „Kozackie pytania” i zapytaliśmy, jaka jest jedna rzecz, którą zawsze ma obok łóżka, aktorka zdradziła, że są to tabletki, które musi zażywać regularnie każdego dnia. Teraz gwiazda opowiada nieco więcej o swej chorobie – na Instagramie Karczmarczyk pojawiła się sesja Q&A, a wśród pytań sporo było tych dotyczących niedoczynności tarczycy.
Na co chorują gwiazdy? Wiele z nich cierpi na poważne dolegliwości
Jedna z fanek aktorki zauważyła, że po Annie nie widać wcale choroby:
Czasami widać… – odparła Ania. – Głupia woda się zatrzymuje i wyglądam jak chodzący balon – wyznała.
Szczere wyznanie Anny Karczmarczyk: „Spotykałam się z tekstami, że jestem za GRUBA”
Fanki pytały Karczmarczyk, czy w związku z niedoczynnością tarczycy miła problemy z włosami. Okazuje się, że tak:
Olbrzymie… – odpisała aktorka. – została mi ich połowa (choć i tak jest nieźle). Trycholog pomógł mi ogarnąć sytuację 🙂 – zdradziła gwiazda. – Miałam mezoterapią igłową skóry głowy + kurację witaminami i biotyną – wyjaśniła Ania.
Anna Karczmarczyk pokazała swoją SUKNIĘ ŚLUBNĄ
Ktoś inny zapytał Annę, jak sobie radzi z zatrzymującą się w organizmie wodą – to bolączka, z którą musza sobie radzić osoby z niedoczynnością tarczycy.
Anna Karczmarczyk zdradza, że w jej przypadku sprawdzają się: picie wody i pokrzywy, warzywa, suplementy i ćwiczenia.
Aktorka napisała też, z jakich produktów zrezygnowała, bo nie służyły jej samopoczuciu. Anna nie toleruje jajek, pszenicy, glutenu, fasolki szparagowej, migdałów, słonecznika, lucerny, pieprzu, rzeżuchy, słodu i gumy guar. Jedzenie tych produktów źle wpływa nie tylko na ciało, ale i psychikę – w efekcie łatwiej jest wpadać w stany depresyjne, pojawiają się problemy z hormonami i wagą.