To już drugi w przeciągu kilku miesięcy przypadek, kiedy Beyonce została oskarżona o plagiat.

Tym razem cała afera rozgrywa się o teledysk 1+1 i jego uderzające podobieństwo do nigdy niedokończonego filmu Inferno, nad którym swojego czasu pracował znany francuski reżyser Henri-Georges Clouzot.

Czy ten sam motyw ze spoconą kobietą z dumną miną, to Waszym zdaniem wystarczający powód, aby zarzucić komuś umyślne naśladownictwo?