Oj, nieładnie, nieładnie.

Zaczęło się od tego, że minionego listopada Beyonce kupiła parę legginsów w sklepie TopShop w Londynie, w sekcji Edit – tam można dostać ubrania nieznanych, ale obiecujących marek.

Teraz piosenkarka pozuje w bardzo podobnych legginsach na promocyjnych zdjęciach jej autorskiej (no właśnie – jak bardzo autorskiej?) kolekcji House of Dereon.

Legginsy to projekt marki E-label, która chce złożyć pozew o plagiat.

– Jestem w szoku. Myślałam na początku, że Beyonce ma na sobie nasze legginsy. To jak kopiuj/wklej! – mówi jedna z właścicielek E-label.

Pozew ma oparty być o dowód, jakoby Bee rzeczywiście kupiła parę rzeczonych legginsów.

I rzeczywiście, podobieństwo do oryginału jest spore. Gwiazdy jednak zawsze myślą, że są bezkarne.

Zobacz ostrą sesję Beyonce dla House of Dereon.

Oto legginsy Beyonce dla House of Dereon:

…i oryginał od E-label: