Jerzy Błaszczyk, jak się okazuje – były partner Martyny Wojciechowskiej na łamach Faktu tłumaczy zawiłości dotyczące jego związku z dziennikarką oraz prostuje plotki na swój temat.

– Chciałbym się odciąć od kwestii, które są związane z Martyną Wojciechowską – mówi ojciec dziecka podróżniczki. Dodaje, że od ponad roku spotyka się z zarzutami, iż dla swej pasji (nurkowania) był gotów zostawić partnerkę życiową oraz dziecko.A jaka jest prawda?

Ojciec małej Marysi mówi, że od lipca 2007 roku nie był na żadnej wyprawie, a następną planuje dopiero na jesień przyszłego roku. Oznacza to dwa lata przerwy. Przez cały czas zajmuje się swoim dzieckiem.

Teraz, gdy Martyna wyjechała zdobywać szczyt na Antarktydzie, Błaszczyk również opiekuje się córeczką. Denerwują go jednak zarzuty kierowane pod adresem Wojciechowskiej sugerujące, że tak szybko zostawiła swe dziecko.

– Ona przeznaczyła raptem trzy tygodnie na ten wyjazd, a dla 8-miesięcznego dziecka jest bez znaczenia, że mamy nie będzie na jej pierwszych świętach – mówi Błaszczyk. Dodaje, że mimo iż nie mieszka z Martyną, sprawiedliwie dzielą się obowiązkami, a z dzieckiem spędzają więcej czasu, niż niejedno małżeństwo żyjące razem.