Żona prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego jest idealna. Jej obecny mąż wiedział, co robi, kiedy prosił ją o rękę. Nie dość, że piękna, to jeszcze ułożona i – jak się wydaje – niezwykle podobna do małżonka.

Podczas oficjalnej uroczystości, na którą zaproszono małżeństwo do Nowego Jorku, Carla grzecznie stała pół kroku za mężem. Uśmiechała się wtedy, gdy on się uśmiechał. Zamyślała w chwili, gdy i on był zamyślony. Nawet usta ściągała w dziubek wtedy, gdy robił to jej mąż.

Oczywiście że to dana sytuacja wywoływała u małżeństwa taką, a nie inną mimikę. Ale czy ich zgodność nie jest urocza?

\"Carla

\"Carla

\"Carla