Carla Bruni za prawem do adopcji dla par homoseksualnych
Była pierwsza dama Francji w wywiadzie dla Vogue.

Okładka grudniowego Vogue została zarezerwowana dla modelki, wokalistki i żony byłego prezydenta Francji – Carli Bruni. Trzeba przyznać, że sławna na całym świecie Carla został mocno odmłodzona przez grafików. 44-latce zabiegi photoshopowe ujęły co najmniej 10 lat.
Wewnątrz francuskiego wydania magazynu będzie można znaleźć wywiad z byłą prezydentową. Wygłaszane przez nią opinie dla wielu osób mogą wydawać się mocno kontrowersyjne. Z jednej strony – dla środowisk wojujących feministek, z drugiej – dla konserwatystów, do których należy przecież jej mąż.
Oznajmiła, że wcale nie czuje się feministką.
Nie ma we mnie nic z feministki. Jestem jej zaprzeczeniem, jestem burżujką. Kocham rodzinne życie i wykonywanie codziennie tych samych czynności – powiedziała Carla Bruni.
Z drugiej strony, przyznała, że nie we wszystkim zgada się z jej konserwatywnym mężem Nicolasem Sarkozym. Na przykład różnią się w kwestii podejścia do małżeństw jednopłciowych i adopcji przez pary homoseksualne.
Mam mnóstwo przyjaciół – kobiet i mężczyzn – którzy znajdują się w takiej sytuacji i nie widzę niczego zdrożnego lub perwersyjnego w homoseksualnych rodzinach – stwierdziła Bruni.

gość | 27 listopada 2012
Super, to reka do gory kto by chcial miec dwuch tatusiow.
gość | 27 listopada 2012
nie ma to jak WYRWAC Z KONTEKSTU, nie jojku?
„Zgadzam się z pionierkami, które poprawiły sytuacją kobiet.\”
uznaliscie, ze to zdanie nie bedzie pasowalo do waszwego newsika?
gość | 27 listopada 2012
Do garów babo!
maripossa | 27 listopada 2012
a co to znaczy: zgada kozak co?
gość | 27 listopada 2012
Dobrze gada:)