Okładka grudniowego Vogue została zarezerwowana dla modelki, wokalistki i żony byłego prezydenta Francji – Carli Bruni. Trzeba przyznać, że sławna na całym świecie Carla został mocno odmłodzona przez grafików. 44-latce zabiegi photoshopowe ujęły co najmniej 10 lat.

Wewnątrz francuskiego wydania magazynu będzie można znaleźć wywiad z byłą prezydentową. Wygłaszane przez nią opinie dla wielu osób mogą wydawać się mocno kontrowersyjne. Z jednej strony – dla środowisk wojujących feministek, z drugiej – dla konserwatystów, do których należy przecież jej mąż.

Oznajmiła, że wcale nie czuje się feministką.

Nie ma we mnie nic z feministki. Jestem jej zaprzeczeniem, jestem burżujką. Kocham rodzinne życie i wykonywanie codziennie tych samych czynności – powiedziała Carla Bruni.

Z drugiej strony, przyznała, że nie we wszystkim zgada się z jej konserwatywnym mężem Nicolasem Sarkozym. Na przykład różnią się w kwestii podejścia do małżeństw jednopłciowych i adopcji przez pary homoseksualne.

Mam mnóstwo przyjaciół – kobiet i mężczyzn – którzy znajdują się w takiej sytuacji i nie widzę niczego zdrożnego lub perwersyjnego w homoseksualnych rodzinach – stwierdziła Bruni.

Carla Bruni za prawem do adopcji dla par homoseksualnych

Carla Bruni za prawem do adopcji dla par homoseksualnych