Cate Blanchett można podziwiać pod wieloma względami, jednak my uwielbiają ją za jej wyśmienitą grę aktorską.

Gwiazda należy do nielicznych celebrytek, które wiodą spokojne życie i nie chcą na siłę zwrócić na siebie uwagi.

W najnowszym, grudniowym wydaniu Vogue’a Cate opowiedziała o tym, czemu tak ważne są teatry, o swoich wyborach związanych z karierą i o rodzinie.

– Po tym wszystkim, co się działo przez ostatnie 18 miesięcy, zastanawiamy się, co straciliśmy. Tak wiele spektakli jest o śmierci poezji, idealizmu i nadziei – ostatniej, delikatnej rzeczy w naszym życiu, nieuchwytnej, ulotnej – to właśnie pokazują teatry, czy nie?

Aktorka razem z mężem, Andrew Uptonem, doceniają swoje życie rodzinne i starają się tak ustalać swoje plany, aby jak najwięcej czasu spędzać razem. Choć Cate ma na swoim koncie wiele znakomitych ról, twierdzi, że swoje decyzje podejmuj pod wpływem impulsu.

– Nie jestem ani uważna, ani ostrożna. Zawsze chodziło o to, żeby mieć większe doświadczenie, a nie zaplanowany tor lotu…Myślę, że to projekt wybiera ciebie, a nie ty jego.