Charlene, Księżna Monako, na gali w Berlinie (FOTO)
Powściągliwy uśmiech "uciekającej księżnej\".
/ 19.12.2011 /
Księżna Charlene zawsze zostanie już tą „smutną\”, a media kojarzyć ją będą głównie z posępną miną w dzień ślubu i łzami, które bynajmniej nie były łzami szczęścia.
Najwyraźniej jednak żona Księcia Alberta powoli odnajduje się w nowej rzeczywistości. Udziela się charytatywnie, bywa na balach.
Obowiązki zmuszają ją też czasem do wystąpień solo, bez męża. I chyba nie cierpi z tego powodu, bo prezentuje się świetnie. Wciąż nieco smutno, ale za to dostojnie.

gość | 19 grudnia 2011
powinna im uciec biedaczka
gość | 19 grudnia 2011
Szczerze jej życze, aby kiedyś znalazła kochającego i szanującego ją mężczyznę..Każda na to zasługuje.
gość | 19 grudnia 2011
gość, 19-12-11, 17:38 napisał(a):
Talie, 19-12-11, 16:00 napisał(a):
Biedna kobieta.. Ta to ma dopiero życie w złotej klatce. Ślub z przymusu, zdrady partnera i jeszcze trzeba silić się na sztuczny uśmiech na czerwonym dywanie.. Widać, że spojrzenie ma smutne. Zresztą trudno się dziwić
Nikt jej nie zmuszał
niby nikt nie zmuszał, ale wydaje mi się, że ona straszenie była (jest?) zakochana w tym gościu i być może wierzyła, że się zmieni..gdyby było inaczej, już dawno kopnęłaby go w dupę.
gość | 19 grudnia 2011
Nie dziwie się, że ją zawrócili… miała tyle lat, żeby się zdecydować, czy chce ślubu czy nie, uciekanie na dzień przed ceremonią świadczy o problemach emocjonalnych…
Talie | 19 grudnia 2011
Wiesz, to skomplikowana historia. Oni na początku byli bardzo zakochani i byli zgodną parą.. Z czasem Charlene dowiedziała się o romansach, ale kiedy dowiedziała się o kolejnym nieślubnym dziecku to było dla niej za dużo.. Próbowała uciec z kraju. Ale w obecnej sytuacji, taka ucieczka niemal sprzed ołtarza bywa trudna.. Jej się nie udało, zawrócili ją na lotnisku.. Jak to ktoś niżej napisał, do ołtarza szła jak na skazanie, noc poślubną spędzili w osobnych hotelach.. Ehh. Że takie rzeczy się jeszcze w dwudziestym pierwszym wieku zdarzają :/