Chylińska: To był sku*wysyn. Zostałam rozjechana w wieku 18 lat przez faceta
I o życiu w zespole: zostałam zniszczona, zepsuta, rozpie*dolona, ten alkohol, narkotyki...

O tym, że Agnieszka Chylińska (42 l.) muzykę traktuje jak rodzaj terapii, wiemy od dawna. Kolejne płyty wokalistki odsłaniają jej nowe twarze. Chylińska wciąż zmienia się jak kameleon. To, co rok wcześniej kręciło ją i dawało napęd do życia, nagle traci moc. Gwiazda na swoich płytach opowiada o kolejnych przemianach, za którymi stoi trauma sprzed lat i poczucie braku akceptacji, które wyrastało w niej odkąd była nastolatką.
Wow! Nie widzieliście jeszcze Agnieszki Chylińskiej w tak SEKSOWNYM wydaniu
Teraz Agnieszka Chylińska udziela bardzo mocnego wywiadu. Rozmowa z Kubą Wojewódzkim, Edwardem Miszczakiem i Marcinem Prokopem jest jak spowiedź niedoszełgo samobójcy. Wokalistka opowiada o koszmarnych momentach ze swojej młodości. Mówi, jak ukształtował ją kontakt z brutalnym światem mężczyzn i jak skopał ją psychicznie pierwszy związek.
Samcze, brutalne środowisko, najgorsze jakie może być. I to wszystko było w takim sosie – bardzo wojskowym, brutalnym, mocnym, bezpardonowym i ostrym. Cena potworna. Moi rodzice po dziś dzień nie wiedzą, co tam miało miejsce. Moi koledzy byli bezwzględni – trzeba było grać i śpiewać jak najlepiej, oczekiwali ode mnie 100 procent, a oni byli już 20 lat na scenie. To na mnie przyszło bez żadnego filtra. Otaczałam się ludźmi, którzy zajmowali się tym, żeby z tej gówniary trzepać hajs, a nie dbać o jej psychikę i wnikać, czy ona to przeżywa, czy nie. Pierwsze depresje, załamania, próby samobójcze, to były pierwsze lata O.N.A.. Ja czułam, że się mijam z tym snem, który sobie wymyśliłam, że się przestrzeliłam – opowiada Chylińska. 18 lat to było za wcześnie, zostałam zniszczona, zepsuta, rozpie*dolona, ten alkohol, narkotyki, faceci – to było za szybko – mówi Chylińska.
Mocno brzmią słowa na temat związku ze starszym mężczyzną, który – jak wynika z wypowiedzi Chylińskiej – wykorzystał ją i zostawił:
Oddałam kiedyś całe swoje serce komuś, kto zrobił z tego tatar i może dlatego dzisiaj mam problem z zaufaniem, z otworzeniem się i z tym, żeby na hasło „kocham cię” zareagować dobrze. Jak się pojawia bliskość, to już mnie nie ma. (…) To był sku*wysyn. Zostałam rozjechana w wieku 18 lat przez bardzo dojrzałego faceta, który potraktował mnie jak gó*no i to też wpłynęło na historię mojego życia jako kobiety, że pomyślałam sobie: „Ja pie*dolę, jeżeli ja przychodzę z takimi prostymi sprawami jak miłość, oddanie, swoje dziewictwo, daję na szalę wszystko facetowi, który to traktuje jak gó*no, to włącza się myślenie – kim ja jestem, że on mnie tak potraktował? Co ja jestem warta?” – opowiada Chylińska.
Wychudzona Agnieszka Chylińska na różowym rowerze (ZDJĘCIA)
Gwiazda nie owija w bawełną, że przez cały ten czas nie miała oparcia w najbliższych. Agnieszkę zawiedli nawet rodzice:
Od rodziców dostałam wilczy bilet – wedle matki byłam artystką ze spalonego teatru, a ojca bardzo rozczarowałam. Nie mogłam pojąć tego, że mnie nie wspierali. Byłam pełna kompleksów, potrzebowałam telefonu od matki, która by powiedziała: „Córeczko, dasz radę”. Na tym paliwie jadę przez całe życie. Ciągle muszę komuś coś udowadniać i komuś mówić, że warto mnie kochać, warto mi zaufać – mówi piosenkarka.
Chylińska nie ukrywa, że jej życie jest ciągłą walką o sens:
Boga proszę głównie o to, żeby przeżyć dzień. (…) Życie ma różny kolor, ale czasami tej czerni jest za dużo i masz ten wybór, że albo się zachlać na śmierć, albo pójść w tango, albo napisać o tym piosenkę i negocjować z czasem (…) Gdyby nie moja ciekawość życia, to dawno by mnie nie było. Gdyby nie to, że tak strasznie jestem ciekawa, co dalej za zakrętem, gdyby nie to, że mam tak cudowne dzieci… (…) Demony, które krążą wokół mojej głowy są okrutne, są skazujące, osądzające, są prokuratorami, a ja nie mam w swojej głowie adwokata – tłumaczy Agnieszka.
Czy teraz łatwiej nam będzie zrozumieć jej twórczość i wizerunek?
Cały wywiad znajdziecie niżej.
Anonim | 15 maja 2020
Wiem o czym ona mówi…tak samo całe życie musiałam coś udowadniać i zasłużyć na miłość męża i rodziców, rodziny i nigdy jej nie miałam…zawsze byłam czarną owcą….odeszłam od nich i dzisiaj jestem w miarę szczęśliwą osobą ale to właśnie najbliżsi najbardziej mnie zawiedli i zniszczyli….szok…
gość | 14 listopada 2018
chciała zyc na full i tak zyje do dziś .gdyby się nie podobalo szybko by skonczyla z takim zżyciem pelnym zlego jak mowi .rodzice na pewno klocili się z nia o takie zycie ,a ze nie widzieli checi zmian odpuścili
gość: Mi | 14 listopada 2018
Wiele 18-latek ma takie dylematy, taki wiek. Ona chyba mysli,ze jest wyjatkowa. A co do rodzicow, to prawda, moi tez wiecznie mi podcinali skrzydla, a ja ‚wbrew’ nim osiagnelam tyle w zyciu ze sama sie nie moge nadziwic (twierdze,ze to na autopilocie, bo zrobili ze mnie osobe zakompleksiona i nieufna, jakos to umialam ukrywac). Rodzice sa od wspierania, bardzo wiele osob ktore cos osiagnely mialy ogrom wsparcia od rodziny i bez niego nie daliby rady. Aga, jak ja dala rade, ale oczywiscie demony pozostaja, nie da sie odkrecic traumy powodowanej przez najblizszych.
gość | 14 listopada 2018
Ona jest bardzo wrażliwa wewnętrznie dlatego taka ostra zewnętrznie, to naturalna bariera, którą wrażliwi ludzie sobie tworzą, by się ochronić. To nie są problemy 1 świata jak ktoś to ujął, to są problemy mające swoje źródło w dzieciństwie, 18 lat to nie jest dojrzała psychika i Chylińska była zdecydowanie za młoda na to wszystko co ją spotkało. Niestety, to będzie towarzyszyć jej już całe życie ale jest szansa, ze nauczy się przed tym bronić i zwracać większą uwagę na to co w jej życiu jasne i dobre.
gość | 14 listopada 2018
Wg mnie ona jest bardzo sexy przez pazur i autentyczność