Kiedyś krytykował podobne sposoby na gwiazdorskie zarobki, dzisiaj sam został uczestnikiem Tańca z gwiazdami, na co wielu internautów odpowiedziało krytyką.
Dziennikarz Rzeczpospolitej zapytał więc o powód decyzji.
– Trzeba spróbować, żeby wiedzieć, co to jest – odparł Damięcki. – Ja znalazem w tym programie coś swojego i ta świadomość mi wystarczy. Popularność to element zawodu aktorskiego, karygodne byłoby, gdyby była celem samym w sobie. Znam ludzi, którzy grają w serialach po to, żeby znaleźć się w gazetach. Ja podchodzę do tego tak: gram w serialu, przy okazji jestem w gazetach, może w konsekwencji zagram w kolejnym serialu, a potem zdobędę pieniądze na własny projekt? Dla mnie popularność to środek, który pomaga mi osiągnąć cel, czyli rozwój zawodowy.
Cóż, zobaczymy do czego w takim razie wykorzysta popularność zdobytą dzięki Tańcu z gwiazdami.
– Zawsze chciałem grać w kinie offowym – przekonuje młody aktor.
Przynajmniej marzenia wzniosłe. Czekamy jednak na bardziej przyziemne wyginanie ciała na parkiecie.