Ewa Farna miała dać koncert w Chicago. Wydarzenie już od kilku miesięcy było głośno reklamowe. Fani więc tłumnie zebrali się w Eagle Arena w Burbank na południu Chicago, ale Farna nie pojawiła się na scenie.

Przyczyna?

Jak donosi Fakt, artystka spóźniła się na samolot i nie doleciała do Stanów Zjednoczonych.

Piosenkarka już od dawna miała załatwioną wizę oraz bilety dla siebie, swojej mamy i zespołu.

Koncertu nie było, fani zawiedzeni – to się nazywa pech!

AKTUALIZACJA!

Ewa Farna na Facebooku właśnie zdementowała plotki o spóźnieniu na samolot i napisała, jak to naprawdę było:

Chcialam poinformowac, iz bzdury totalne ktore sie pojawilyostatnio w mediach na temat nieodegranych koncertow w Stanach. Szczerze? Z powodu nieidpowiedzialnosci organizatora, wizy jeszcze osobiscie zalatwialam dzien przed odlotem i nie bylo latwo! Samolotem nie polecialam poniewaz bilety, nawet bez poinformowania nas przez organizatora, byly STORNOWANE. Gdyby nie mojej mamy ktora to zauwazyla, dopiero na lotnisku bysmy stwierdzili. Ta sprawa nie zostanie nam obojetna i bedziemy sie nia powaznie zajmowac, poniewaz szerzenie falszywych twierdzen mnie obraza i pan X ma chyba na celu, bym tracila fanow. Przeciez Amerykabyla moim marzeniem, to bym chyba se niepozwolila nie zdazyc plane’a!!!! (oryginalna pisownia)

\"\"