Początki Agnieszki Woźniak-Starak! Zaczynała w TVP, a potem nie miała o niej najlepszego zdania…
Zobaczcie, jak zmieniała się przez lata!

Agnieszka Woźniak-Starak znana na początku swojej kariery jeszcze jako Agnieszka Szulim to jedna z najpopularniejszych, polskich dziennikarek i prezenterek. Studiowała na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Początkowo pracowała jako sekretarka w Warner Bros Poland, a później w latach 2003–2004 związała się z Radiową Jedynką, gdzie prowadziła poranną audycję „Obudź się” i magazyny informacyjne.
W międzyczasie ukończyła również kierunek – dziennikarstwo radiowe w Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów Społecznych w Warszawie.

Pierwsze wydanie programu śniadaniowego „Kawa czy Herbata?” poprowadzili Agnieszka Rosłoniak i Tomasz Białoszewski. Początkowo nadawano go tylko raz w tygodniu, z czasem jednak zaczęto emitować go od poniedziałku do piątku. W końcu ekipę śniadaniówki zasiliła także Szulim, która w 2005 roku dołączyła Telewizji Polskiej.
W 2010 dziennikarka została współprowadzącą program „Pytanie na śniadanie”, które prowadziła z Tomaszem Kammelem. Międzyczasie kiedy była związana z TVP, była także konferansjerką podczas Krajowych Festiwali Piosenki Polskiej w Opolu, prowadzącą „A normalnie o tej porze” (2011 rok) czy gospodynią programu „Bitwa na głosy” (2012 rok).
W 2012 roku kiedy Woźniak-Starak pracowała w „Pytaniu na śniadanie” spotkała się także z dość niemiłym incydentem. Dziennikarka za kulisami przyznała do palenia marihuany. Kierownictwo TVP2 skierowało tę sprawę do Akademii Telewizyjnej TVP, aż w końcu dyrektor stacji Jerzy Kapuściński pisemnie pouczył dziennikarkę w związku z zaistniałą sytuacją.

Natomiast Agnieszka Woźniak-Starak (wówczas Szulim) nie miała najlepszego zdania o pracy w TVP. Zobacz, co mówiła w magazynie „Viva!”:
„Ludzie nie myślą o tym, że w TVP jednak pracujesz w pewnych ramach, przynajmniej kiedyś tak było. Nie wyjdziesz poza nie. Musisz się raczej do tego dostosować, niż zmieniać. Wtedy może byłam bardziej ugrzeczniona na potrzeby pracy niż teraz, ale w gruncie rzeczy cały czas staram się być sobą. Mam wrażenie, że w sumie wszystko mi wolno, więc niewolnicą nie czuję się na pewno. Kiedyś było gorzej. Na początku mojej pracy w TVP obowiązywały dość sztywne reguły. Pracowała ze mną kostiumograf, miałyśmy całą listę wyznaczników. Nie może być dzianina, bo dzianina na antenie znaczy, że jesteś nieelegancka. Musiała być marynarka lub żakiet. Oczywiście żadnych t-shirtów, dżinsy też nie. Wsadzili nas w jakieś mundurki, takie panie w garsonkach. Naprawdę, pamiętam takie czasy” – mówiła Agnieszka Szulim w wywiadzie dla magazynu ”Viva”.
W 2013 roku Agnieszka przeszła do konkurencyjnej stacji TVN. Tam m.in. poprowadziła „Dzień dobry TVN” (wakacje 2013 i 2014 rok) czy program „Aplauz, aplauz!” (2015 rok).
„Bardzo się cieszę na udział w „Dzień Dobry TVN”, ale też stresuję. Miałam jednak przerwę w prowadzeniu programów na żywo. Swój pierwszy dyżur przepracuję z Bartkiem Węglarczykiem, z którym prowadziłam „Zwolnienie z WF-u” w Esce Rock. Bardzo dobrze się rozumiemy, więc nie powinno być problemu. Przede mną na razie wakacyjne wydania programu. Co będzie dalej? Mam nadzieję, że kolejny sezon „Na językach”. Ale „Dzień Dobry” też bardzo lubię” – mówiła Szulim.
Później współprowadziła magazyn show-biznesowy „Na językach” (2013–2016). Co ciekawe przy okazji pracy i w tym formacie nie obyło się bez afery z jej udziałem. W 2014 roku media informowały o rzekomym pobiciu dziennikarki przez piosenkarkę Dodę. Powodem całego zajścia miały być poruszane tematy w programie przez dziennikarkę dotyczące m.in. nieślubnej córki ojca Dody.
Szulim złożyła wtedy pozew sądowy przeciwko piosenkarce, oskarżając ją o napaść. Doda zaprzeczyła wtedy i uznała, że to ona została poszkodowana. Finał sprawy był taki, że sąd po odwołaniu Dody uznał, iż ta naruszyła nietykalność cielesną dziennikarki jedynie poprzez oblanie jej z pistoletu na wodę, a za coś takiego nie można karać pracami społecznymi. Szulim również została uniewinniona w tej sprawie.
„Drzwi toalety były blokowane z obu stron, żebym nie mogła wyjść. Doda najpierw wyjęła pistolet na wodę, którym zaczęła mnie polewać. Wykrzykiwała różne rzeczy. Byłam spokojna, chciała mnie sprowokować. Chciałam się wysuszyć, ale ona się na mnie rzuciła. Zostałam złapana za głowę i rzucona na podłogę” – mówiła prezenterka.
Później Agnieszka Woźniak-Starak została gospodynią programu „Ameryka Express” i „Azja Express” (2016–2018), ale międzyczasie angażowała także się w inne dziennikarskie projekty. W końcu i stamtąd zdecydowała się odjeść, a wszystko wyjaśniła w obszernym oświadczeniu.
„Wstyd mi za 10. odcinek programu Ameryka Express. Mimo że jest to fantastyczny format, w którym oglądamy nie tylko zmagania uczestników, ale również najpiękniejsze zakątki świata i w luźnej, rozrywkowej formie staramy się przybliżyć inne kultury, to zadania, przed którymi stawiani są nasi bohaterowie, często budzą również moje wątpliwości. Nie biorę udziału w pracach produkcyjnych przy wyborze konkurencji dla uczestników, nie jestem również świadkiem wszystkich zmagań na planie, nie jest to jednak żadnym usprawiedliwieniem, ponieważ jako prowadząca firmuję ten format własną twarzą. I dlatego dziś z przykrością stawiam sobie pytanie, czy powinnam ten program nadal prowadzić? Przyjmuję wszystkie zarzuty, zgadzam się z nimi i ze swojej strony mogę powiedzieć jedynie, PRZEPRASZAM” – oświadczyła dziennikarka.
W 2019 roku po tragicznej śmierci jej męża Piotra Woźniaka-Stara, który był przedsiębiorcą i producentem filmowym, dziennikarka usunęła się w cień z dala od mediów. W końcu w 2020 roku powróciła do pracy gdzie zaczęła prowadzić audycję Life Balance dla newonce.radio oraz współprowadziła program „Dzień dobry TVN” wraz z Ewą Drzyzgą do 2023 roku.
Wiosną 2024 roku Woźniak-Starak została współprowadzącą program „Mam talent!” z Janem Pirowskim oraz jedną z prowadzących program Onet Rano. Kilka dni temu dziennikarka jednak poinformowała o zakończeniu współpracy z TVN-em.
„Trudno mi w to uwierzyć, ale właśnie minęło 20 lat od mojego telewizyjnego debiutu. Przez ten czas przeżyłam kilka żyć, po drodze zamieniając TVP na TVN. Moja zawodowa droga, podobnie jak ta życiowa, bywała trudna i wyboista, ale jednak na tyle ciekawa i pełna zaskakujących zwrotów akcji, że nigdy nie wybrałabym innej. Zawsze marzyłam o tym, żeby moja praca była moją pasją i to się udało. Zawsze z wielkim entuzjazmem rzucałam się na nowe wyzwania, bo lubię zmiany. No właśnie, lubię zmiany… DLATEGO PO 12 LATACH ZDECYDOWAŁAM, ŻE ODCHODZĘ Z TVN-u…” – pisała Agnieszka Woźniak-Starak na Instagramie.
Jesteście ciekawi jak dalej potoczy się jej kariera?