Gwen Stefani: Macierzyństwo bywa przytłaczające! (FOTO)
Piosenkarka bez ściemy mówi o gorszych stronach wychowywania dzieci.

Nowa płyta No Doubt w drodze – z tej okazji Gwen Stefani zagościła na okładce brytyjskiej edycji magazynu Elle Jak się doliczyli złośliwi, już po raz trzeci jest tam gwiazdą numeru.
Piosenkarka jest żoną Gavina Rossdale’a, i ma z nim dwóch synów: 6-letniego Kingstona i 4-letniego Zuma. W magazynie opowiada o trudnej sztuce łączenia macierzyństwa z pracą zawodową. Mówi, że uwielbia być mamą, ale ciężko jest zaspokoić oczekiwania wszystkich, tzn. dzieci, męża i swoje.
– Kiedy ma się pierwsze dziecko, życie się nie zmienia. Masz tylko trochę mniej snu i trochę więcej bałaganu, ale to jest wspaniałe – mówi.
– Dzieci dorastają, idą do szkoły i zaczyna się. Przychodzi olśnienie, bo mają prawdziwe problemy. A ja jestem za nie odpowiedzialna. To przytłaczające – wyznaje Gwen.
Piosenkarka jest ze swoim mężem od 14 lat i tym samym pokazują, że nawet w świecie rockowych gwiazd trwałe związki są możliwe.

FOTO: © Fame/Flynet
gość | 7 września 2012
” A opowiadanie o trudach macierzyństwa w przypadku wszystkich gwiazd, to chciałabym poczytać o nich dopiero wtedy, jak na rok odmówią sobie pracy, opiekunek, niań i wszelkich innych pomocników i zajmą się bobasem same – w końcu je stać. \”
Spoko. Ty też się o ich życiu nie wypowiadaj dopóki wpierw nie ruszysz na roczną trase koncertową po świecie i nagrywanie płyt żeby nie wypaść z rynku. Oczywiście nie masz pojęcia jak to wszystko z ich strony wygląda i ile godzin zajmuje ale oczywiście to nie przeszkadza ci stwierdzić że to dla ciebie pewnie pikuś przy twojej 8-godzinnej ciężkiej pracy w biurze czy w sklepie.
gość | 7 września 2012
To wasze narzekania jakie to wy jesteście poszkodowane bo gwiazdy to mają kasy jak lodu i to już wg was załawia wszystko w życiu nie muszą nic robić, nawet tymi matkami nie muszą być. Jakim trzeba być pustym żeby z takiego założenia wychodzić. Wy już z tym swoim truciem to tak nudne jesteście że sie rzygać chce. Nie macie pojęcia o ich życiu a piszecie jakbyście wiedziały wszystko. Nie macie pojęcia o ich życiu,a raczej nie chcecie go mieć po prostu. A kazdy logicznie myślący dojdzie do wniosku że żeby być sławnym to trzeba od dziecka mieć do tego predyspozycje, swoiste ADHD, być bardzo bardzo aktywnym. I ktoś taki ma zawodowo więcej pracy i zobowiązań niż wy. Moge się założyć. A niańkę dla dziecka to ja widzę u przeciętnej Kowalskiej po sąsiedzku. Nie jest to coś luksusowego. A bycie bogatym nie zwalnia od odpowiedzialności za dziecko.
gość | 7 września 2012
gość, 07-09-12, 09:50 napisał(a):
gość, 07-09-12, 04:22 napisał(a):
gość, 06-09-12, 18:37 napisał(a):
gość, 06-09-12, 18:14 napisał(a):
Następna o trudach macieżyństwa z milionami na koncie i zastępami nianiek.
To, że ma się pieniądze nie znaczy, że nie ma się problemów z dziećmi, myślisz, że miliony zawsze wszystko rozwiązują?
Sądzę, że są w stanie znacząco ułatwić życie. Gwiazdeczki opowiadające jak im ciężko z małymi dziećmi są po prostu śmieszne.Zapraszamy do prawdziwej rzeczywistości gdzie trzeba wstać o 5 wyszykować siebie dzieciaka, zawieźć do przedszkola za 1200zł bo państwowych nie ma, iść do pracy na 8-10h ,odebrac dziecko, ugotować , uprać i jeszcze przy tym wszystkim wyglądać super!
A Tobie się wydaje, że aktorzy, czy piosenkarze nie pracują? To jest równie ciężka robota, co Twoja, tylko lepiej płatna. Oni też pracują niejednokrotnie w nocy, w ciężkich warunkach, jeżdżą z koncertu na koncert, a dodatkowo bywa że nie mają nawet życia osobistego. Myślisz że prawdziwe macierzyństwo to tylko za średnią krajową jest możliwe?
No faktycznie, jak mi zapłacą w dolarach za wywiad gdzie opowiem o trudach życia i jak ciężko w ogóle rano wstać, wtedy to żyć nie umierać po prostu. A jeszcze jak średnio 3-5 wywiadów na miesiąc – bajka.
Nie powiedziałabym, że oni w życiu mają lekko, ale na pewno lżej niż przeciętna krajowa Kowalska, o wiele lżej. Porównywanie Polek do takiej Gwen Stefani chyba nie ma sensu, a jak tobie dobrze w życiu, to się ciesz. A opowiadanie o trudach macierzyństwa w przypadku wszystkich gwiazd, to chciałabym poczytać o nich dopiero wtedy, jak na rok odmówią sobie pracy, opiekunek, niań i wszelkich innych pomocników i zajmą się bobasem same – w końcu je stać.
gość | 7 września 2012
Modnie i niedrogo Allegro Użytkownik gabi-style
gość | 7 września 2012
gość, 07-09-12, 04:22 napisał(a):
gość, 06-09-12, 18:37 napisał(a):
gość, 06-09-12, 18:14 napisał(a):
Następna o trudach macieżyństwa z milionami na koncie i zastępami nianiek.
To, że ma się pieniądze nie znaczy, że nie ma się problemów z dziećmi, myślisz, że miliony zawsze wszystko rozwiązują?
Sądzę, że są w stanie znacząco ułatwić życie. Gwiazdeczki opowiadające jak im ciężko z małymi dziećmi są po prostu śmieszne.Zapraszamy do prawdziwej rzeczywistości gdzie trzeba wstać o 5 wyszykować siebie dzieciaka, zawieźć do przedszkola za 1200zł bo państwowych nie ma, iść do pracy na 8-10h ,odebrac dziecko, ugotować , uprać i jeszcze przy tym wszystkim wyglądać super!
A Tobie się wydaje, że aktorzy, czy piosenkarze nie pracują? To jest równie ciężka robota, co Twoja, tylko lepiej płatna. Oni też pracują niejednokrotnie w nocy, w ciężkich warunkach, jeżdżą z koncertu na koncert, a dodatkowo bywa że nie mają nawet życia osobistego. Myślisz że prawdziwe macierzyństwo to tylko za średnią krajową jest możliwe?