20 maja na terenie Sejmu  RP doszło do skandalicznych zdarzeń. Jak relacjonują poszkodowani, do incydentu doszło w jednej z restauracji sejmowych, gdzie Jacek Kopczyński miał wdać się w bójkę z posłami PiS. Aktor usłyszał już zarzuty i teraz sam zabrał głos w tej sprawie.

Skandal w Sejmie! Były mąż Patrycji Markowskiej zatrzymany po incydencie z posłami PiS

Jacek Kopczyński tłumaczy się z afery sejmowej

Jacek Kopczyński znany w szczególności z popularnego serialu „M jak Miłość”, a także z wieloletniego w związku z Patrycją Markowską jest zamieszany w niemałą aferę. Sytuacja miała miejsce w restauracji Hotelu Poselskiego wraz z posłami PiS Dariuszem Mateckim i Krzysztofem Cieciórą. Jak relacjonuje jeden z nich, wtedy miał podejść do niego Kopczyński, który wypowiadał się wulgarnie i finalnie miało dojść do bójki.

Parlamentarzyści po incydencie zawiadomili policję. Aktor został już przesłuchany i jak się okazuje, w trakcie zatrzymania miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Kopczyński usłyszał już zarzuty za naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Za te czyny może grozić mu kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

Jacek Kopczyński rozstał się z pisarką. Ona jeszcze niedawno mówiła o „motylkach w brzuchu”

Jacek Kopczyński, a także jego prawniczka wystosowali teraz obszerne oświadczenia, z których wynika, że aktor zaprzecza temu i nie przyznaje się do winy.

W jego imieniu wskazuję, że mój mocodawca jest niewinny. W ocenie obrony przedstawione mojemu mocodawcy są zarzuty całkowicie pozbawione podstaw (…). Pan Jacek Kopczyński stanowczo zaprzecza, aby wczoraj doszło do jakiegokolwiek pobicia przez niego któregokolwiek z posłów. Pan Jacek Kopczyński chciałby podkreślić, że w wyniku tych zdarzeń i przebytej dwa tygodnie temu operacji kardiologicznej został przewieziony wczoraj do szpitala – czytamy w oświadczeniu Mecenas Biniewicz-Paprockiej.

„Tam na dnie został Twój ślad” – śpiewała. Oto historia miłości Patrycji Markowskiej i Jacka Kopczyńskiego

Aktor w swoim oświadczeniu opowiada po krotce swoją wersję zdarzeń. Z jego relacji wynika, że spędził miły dzień w sejmie, który zakończył w towarzystwie parlamentarzystów.

We wtorek, korzystając z uprzejmości przyjaciela, miałem możliwość po raz pierwszy w życiu zwiedzić Sejm RP. Bardzo miła wycieczka zakończyła się kolacją w restauracji. Zarówno w trakcie zwiedzania, jak i podczas krótkiego spotkania po jego zakończeniu fotografowałem się i miło rozmawiałem z wieloma osobami, w tym parlamentarzystami różnych opcji, i innymi gośćmi. Owszem, spożywałem alkohol… – tłumaczył aktor w oświadczeniu.

Kopczyński przyznaje również, że był na miejscu zdarzenia i faktycznie doszło do swego rodzaju bójki, jednak zaprzecza, aby kogokolwiek miał uderzyć czy naruszyć nietykalność cielesną. Dodatkowo twierdzi, iż ten incydent nie był na taką skalę, aby konieczne było wezwanie służb czy było takie zainteresowanie mediów.

W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a posłem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę. Stanowczo zaprzeczam jednak, żebym uderzył czy naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z parlamentarzystów – czytamy w oświadczeniu.

Aktor pochwalił się również fotkami z wycieczki w Sejmie i tym samym chciał udowodnić, że nie jest za żadnymi podziałami politycznymi.

Sejm to naprawdę bardzo ciekawe miejsce, zostałem oprowadzany przez mojego serdecznego kolegę prof. Zbyszka Girzyńskiego cieszę się że mogłem je zwiedzić (choć koniec nie był zbyt miły ) chce podkreślić czemu dają wyraz moje zdjęcia ze szanuje każde poglądy i wszystkie frakcje polityczne, liczy się człowiek – pisał Kopczyński na Instagramie.

Po opublikowanym poście internauci podzielili się na dwa obozy. Jedni są zniesmaczeni zachowaniem aktora w Sejmie inni stoją za nim murem.

  • „Myślałam że jest pan mądrzejszy ale pomyliłam się lubię pana rolę w M jak milosc ale to co pan zrobił nie jest powodem do dumy naprawdę”
  • „Miałam pana za fajnego mądrego człowieka jednak się myliłam”
  • „A ja tam Pana lubię i szanuję. Myślę że media przedstawiły całe zajście jak chciały”
  • „Solidarni z Jackiem Kopczyńskim”

AKPA

AKPA

AKPA