Kasia Cichopek, która po urodzeniu synka przeszła metamorfozę i dziś jest sexy mamą, w tym roku święta będzie spędzać w domu.
Ale nie zamierza się przemęczać. Do organizacji świąt podchodzi ze zdrowym rozsądkiem:
– Nie jestem zwolenniczką świąt, które przygotowuje, nie śpiąc po nocach, jedna kobieta i gdy już bogato zastawi stół, nie ma siły na nic innego. U mnie w rodzinie jest dużo kobiet, więc na pewno będę miała dużo pomocy – mówi.
Jeśli chodzi o potrawy, które Katarzyna przygotuje sama, to będzie to najprawdopodobniej pieczony łosoś.
A żeby pyszności, które zjawią się nas stole rodziny Cichopków, nie weszły w uda i talię, Katarzyna ma plan sposób na spalenie kalorii:
– Na pewno Boże Narodzenie spędzimy aktywnie. Na przykład pójdziemy na bardzo długi rodzinny spacer. Gdy się zażywa ruchu, nie ma się zbyt wiele czasu na jedzenie. Ostatnio znajomych mojej mamy zabraliśmy z Marcinem na kręgle. Wszyscy świetnie się bawili, choć było mało jedzenia. Nie było potem tego nieprzyjemnego uczucia przejedzenia, jak po imprezach spędzonych przy suto zastawionym stole – mówi Kasia.
Czytajcie więcej: Zamachowski zagra esbeka
