Joe Jackson w mediach widziany jest jako tyran. Tak opisują go liczne biografie, podobne zdanie mają również jego dzieci.

Tymczasem on usiłuje się usprawiedliwić. Jak? Ostatnio stwierdził, że bicie ustrzegło Michaela Jacksona przed… wstąpieniem do gangu!

Jacko często opowiadał o demonach przeszłości, narzekając na ojca, który odebrał mu dzieciństwo, zmuszając do harówki na scenie.

81-letni Joe powiedział w swojej obronie:

– Musiałem taki być, bo wychowywanie go w tamtych czasach, bo wtedy grasowało tyle gangów, które pakowały się w kłopoty i których członkowie trafiali do więzienia. Większość z nich teraz nie żyje. Ja nie musiałem się o to martwić – mówi senior rodu Jacksonów.

– Media przekręcają wszystko – dodał na koniec.

\”Większość z nich teraz nie żyje.\” I to ma być usprawiedliwienie?