Justyna Kowalczyk o walce z depresją: Nie zasypiam bez leków nasennych!
Czy czuje się lepiej?
Justyna Kowalczyk(34 l.) przyniosła Polakom wiele radości swoimi zwycięstwami w biegach narciarskich. Niestety, jak się okazuje sukces dużo ją kosztował. Nie pierwszy raz sportsmenka mówi o stanach depresyjnych. Podzieliła się w wywiadzie dla Sport.pl, dlaczego nie milczała na temat swojego stanu zdrowia oraz odpowiada na zarzuty, że coś szybko się wyleczyła.
To była forma wołania o pomoc. Wciąż nie zasypiam bez leków nasennych i to mocnych, ale mam taką naturę, że już czas skończyć się umartwiać.
Poza tym, pomogła tym innym ludziom chorym na depresję.
Człowiek przybiegł do mnie i powiedział, że swoją walką uratowałam mu życie!
Powiedziała, że sport ciągle sprawia jej przyjemność.
Cały czas słyszę: dlaczego ja jeszcze biegam skoro nie wygrywam? Ale ja nigdy nie biegałam dlatego, że wygrywałam.
Wyznała również, że w jej życiu jest dużo więcej uśmiechu niż 3 lata temu. Dobrze, że Justyna czuje się już lepiej!
gosc | 16 czerwca 2023
…modlitwa bylaby pewnie dobra rzecz;)wspolczuje memlow odwiedzin tych co wyrywaja na koty czarne magle i kolebosze,pozdrawiam serdecznie pielgrzymkowo
gość | 19 sierpnia 2017
Fajna dziewczyna, lubie ją
gość | 19 sierpnia 2017
Ja też od lat na lekach…
gość | 19 sierpnia 2017
Ja też, a na dzień przeciwlękowe i przeciwdepresyjne. Od wielu lat. Leki pozwalają jakoś funkcjonować, o komforcie życia czy szczęściu można zapomnieć.
gość | 19 sierpnia 2017
Glupia jestes… Jaka kara? Za co – za milosc, ktora chciala przezyc?[/quote]
Miłość kosztem cudzej rodziny?Nie masz moralności za grosz.Oczywiście w głównej mierze winny jest facet, bo to on skrzywdził żonę, ale jej się jak widać też emocjonalnie dostało.Zło to zło