Katherine Heigl twierdzi, że gwiazdy są częściowo same sobie winne braku prywatności. Zdaniem aktorki to „część gry\”, w jaką zmuszeni są grać ludzie znani.

– Paparazzi to dla mnie coś zupełnie nowego – przyznaje. – Zaczęło się powoli, raz na jakiś czas widywałam jednego, a tu nagle jednego dnia było ich dwudziestu. Czułam się jednak winna, bo nie zrobiłam nic ciekawego, a oni czekali na mnie cały dzień.

Gwiazda zauważa, że to jednak nieuniknione:

– Jeśli chcesz zarabiać dobre pieniądze i dostawać wielkie role, to jest cena, jaką musisz za to zapłacić.