Nicole Kidman zawsze była wysoką kobietą o bardzo szczupłej sylwetce. Dzięki ciąży jej kształty nabrały krągłości.

W najnowszym numerze Ladies Home Journal opowiedziała o tym, jak dzięki ciąży jej piersi wreszcie mają normalny rozmiar, o byciu zakochaną i o tym, jak jej kariera zeszła teraz na drugi plan.

– Moje piersi nie są jakieś ogromne, ale wreszcie mają normalny rozmiar. Uwielbiam je. Czuję się bardziej kobieco. Kiedy przez całe życie masz chłopięcą sylwetkę, mieć piersi to fajna sprawa.

Fani aktorki, którzy liczą, że może kiedyś ich idolka napisze autobiografię, w której znajdą się jakieś sekrety z jej życia, zawiodą się. Gwiazda powiedziała, że nigdy tego nie zrobi.

– Nigdy nie napiszę żadnej książki z moimi wspomnieniami. Są w życiu takie rzeczy, które dzieją się za zamkniętymi drzwiami i tam też powinny pozostać. Jestem bardzo tajemniczą osobą i chronię swoją prywatność.

Nicole przyznała również, że od kiedy na świat przyszła jej córeczka, Sunday Rose, kariera zeszła na drugi plan. Jej mąż, Keith Urban, ma bardzo wysokie ambicje i teraz to jego rozwój jest najważniejszy.

– Teraz moja kariera napotkała pewne ograniczenia, ale to nie ma znaczenia. Keith ma bardzo wysokie ambicje, które ciągle staram się wspierać. Jego płyta i trasa koncertowa jest o wiele ważniejsza, niż to, co ja teraz robię.

Jak widać, Nicole dobrze czuje się w roli kochającej mamy i wspierającej żony, a kariera nie jest dla niej na pierwszym planie.