Kim i Kanye zawieźli dzieciom w Afryce buty Yeezy (ZDJĘCIA)

gość18-10-18, 14:14 – oni zostali tam zaproszeni w programu ramach promocji kraju.

Jaki jest cel takich wizyt? Lans czy pomoc czy co? Jadąc tam poniżyli te dzieci i kraj. Kanye, przepraszam teraz YE, zgrywa wielkiego „białego” , tak, tak białego pana, który pojechał rozdać biednym dzieciom buciki. Żałosne. Afryka nie jest biedna, tylko ludzie tak sobie wmawiają, jadą na misje, zakładają przedszkola i inne bzdety, żeby oczyścić własne sumienie. I to jest rasizm właśnie. Afryka powinna zamknąć bramy dla Europy i Ameryki Pln. I wtedy ciekawa jestem kogo by świat okradał z bogactw naturalnych.

Przekroczyła granicę botoksu. Teraz jej twarz zacznie przypominać jockera. Szkoda bo była naturalnie piękna.

gość17-10-18, 20:55 – Internet w misji? Kto mówi o sprzedawaniu przez misje? Kilku łebków z okolicznego gangu zostanie wysłanych przez lokalnego mini-bosa po te buty. Owszem – pościel, zwykle ciuchy itp bardziej by sie przydały, bo nikomu by sie nie opłacało ich kraść. Turystyka stanowi obecnie jeden z filarów gospodarki Ugandy, a rzad robi co moze, aby promować kraj, jak jedno z rozwiązań walki z biedą (turyści = kasa, miejsca pracy). Szczepienia sa te same, co np do Kenii i w dużej mierze pokrywają sie z azjatyckimi, wiec jak ktos podróżuje i juz kiedys robił safari, to zapewne wszystkie szczepienia juz ma.

14:22 Sierra Leone, Liberia, Kongo czy Uganda tp kraje, które się unika, ze względu na niedawne konflikty zbrojne i nikt tam nie zacznie masowo jeździć, tylko, dlatego że Kardashiany tam były. Zwłaszcza Amerykanie, którzy sa wygodnym narodem i preferują bezpieczne kurorty i bezpośrednie loty. Tym bardziej, że przed wyjazdem trzeba wykonać masę szczepień. To byly dzieci z sierocińca i naprawdę lepiej można było im w tym momencie pomoc niz dawać im buty i słuchawki do telefonu, które im zaraz zabiora. Mozna było podarować sierocińcowi odzież, żywność, leki, pościel, wode. Czytalam kiedys artykul o misjonarzu, który znalazł na drodze leżacą wychudzona, chorą psychicznie kobiete w ciązy, wziel ja na misje, po urodzeniu kobieta odrzucila corke i siostry sie nia zajmuja w sierocincu. Nie maja na misji nawet internetu (wiec butow by nie sprzedali) jak maja kase to jada raz na 2-3 tyg po zakupy. Tam nic nie maja. I tak pomagam, ale jakbym miala takie mozliwości jak oni to bym jeszcze bardziej pomaga. Wiec daruj sobie niegrzeczne teksty o sypaniu na mozg kasa.