Kuba Wojewódzki i Robert Kozyra, mimo że pracują dla tej samej stacji telewizyjnej, nie rozmawiają ze sobą. Za to przy każdej nadarzającej się okazji za pośrednictwem mediów serwują sobie spore porcje złośliwości.

Tym razem do ataku przystąpił Kozyra. Oto co juror Mam talent, wracając do afery z Ukrainkami, mówi w magazynie Grazia o Wojewódzkim:

Uważam, że jest hipokrytą, który się kompletnie pogubił. Numer z Figurskim najlepiej pokazał, że Wojewódzki uznał, że może wszystko. Przy okazji okazało się, że kompletnie nie wie, co to znaczy lojalność. Razem wykonali najbardziej żenujący numer ubiegłego roku, a Kuba poświęcił Figurskiego. W imię czego? Kasy? A ponoć byli znajomymi. Może nawet przyjaciółmi?

Kozyra poucza też jak Wojewódzki powinien się zachować, kiedy Eska zdecydowała o zwolnieniu Figurskiego.

Jeśli Esce zależało na Wojewódzkim, bo nie mieli go kim zastąpić, Kuba powinien negocjować, a nie wyrzucać kumpla za burtę – stwierdził.

Kozyra zaznacza też różnice między nim a Kubą:

Nie miałbym z nim o czym rozmawiać. Jeżdżę mało rzucającym się w oczy samochodem. Koleżanki mam w swoim wieku.

Juror Mam talent nie przyjmie zaproszenia do programu Wojewódzkiego, bo jak sam twierdzi, bardziej odpowiednim gościem dla niego jest Natalia Siwiec.

Kozyra nie miałby o czym rozmawiać z Wojewódzkim