Magdalena Pyznar sławę zyskała za sprawą budzącego kontrowersje programu „Warsaw Shore”, emitowanego na antenie MTV. Przez kilka edycji pokazywała przed całą Polską, jak upija się do nieprzytomności i nie stroni od „przygód” na jedną noc.

Uczestniczka Warsaw Shore z pokaźnym brzuchem. Upijała się w reality show, a teraz będzie przykładną mamą.

Magda Pyznar o aresztowaniu partnera

Po kilku latach w programie postanowiła zerwać z imprezowym stylem życia i skupić się na realizowaniu swojej pasji do pisania bloga, a także zacząć zdrowy tryb życia. Z kolei w 2019 roku poinformowała swoich fanów, że spodziewa się dziecka.

Magda Pyznar zdradziła nam, jak się czuje w nowej roli – świeżo upieczonej mamy (WIDEO)

Jakiś czas temu wyznała światu, że jej ojciec dziecka wylądował w więzieniu, zanim na świat przyszło ich dziecko. Opisała wszystko w swojej najnowszej książce „60”.

Teraz pojawiła się w „Dzień Dobry TVN”, gdzie opowiedziała o swoich najbardziej traumatycznych przeżyciach. Wspomina, jak jej partner został aresztowany tuż po porodzie:

To było straszne, ponieważ kobieta, która rodzi dziecko, to już targają nią emocjeTo nowa rzeczywistość, kobiety często mają depresję poporodową. Po pięciu dniach zostałam sama z dzieckiem. Prawie na moich oczach to się stało, więc traumatyczne przeżycie. Ja naprawdę, pomimo tego, że byłam silna i miałam ogromne wsparcie wszystkich dookoła, to miałam takie myśli, że wyjdę po prostu i skoczę z balkonu – wspomina. 

Opowiada, że jej partner wyszedł za kaucją dopiero po miesiącu, ale nie nacieszyła się nim za długo, bo już wkrótce musiał wrócić do więzienia.

Zuzia jest bardzo mocno związana z tatą, ponieważ wręcz to on spędzał z nią więcej czasu, bo ja miałam jakieś eventy czy warsztaty taneczne. On też nigdy mnie nie zatrzymywał, dawał mi się rozwijać, wspierał mnie bardzo mocno. Na razie Zuzia uważa, że tata jest w szpitalu. Nie wiem, kiedy powiem jej prawdę. Myślę, że musi dać mi trochę czasu, ponieważ jest mała – mówi Magda Pyznar. 

Przyznaje, że całą tę sytuacje przepłaciła zdrowiem. Musiała udać się do psychologa:

Początki były takie, że nie potrafiłam wstać z łóżka, gdzie musiałam się opiekować dzieckiem, które już chodziło, biegało. Miałam pomoc rodziny z jednej i z drugiej strony. Wybrałam się do psychologa i na początku chodziłam z trzy, cztery razy w tygodniu, bo potrafiłam siedzieć pod ścianą i nie robić nic, nie mówić, więc naprawdę to było straszne przeżycie. Ostatnio znowu mi się pogorszyło, znowu zaczynam terapię – wyznała. 

Magda Pyznar, SK:, , fot. Niemiec/AKPA

Magdalena Pyznar na ściance

Magdalena Pyznar/fot. AKPA

Magda Pyznar, SK:, , fot. Baranowski/AKPA