Magdalena Adamowicz: Antonina sypia w jego piżamie (..) ja wzięłam jego poduszki
"Koszula, którą ostatnio miał..." Wdowa po Adamowiczu mówi, jak wygląda życie jej rodziny po zamordowaniu męża.

Dziś na rynku ukazuje się Newsweek z Magdaleną Adamowicz na okładce. Żona zamordowanego Pawła Adamowicza w rozmowie z Tomaszem Lisem opowiada o tym, jak wygląda życie jej i jej córek po tragicznej śmierci męża:
Magdalena Adamowicz w Newsweeku W dniu śmierci zadzwonił do mnie bardzo wcześnie
Antonina sypia w jego piżamie… ja wzięłam jego poduszki… nosimy jego swetry w domu… Koszula, którą ostatnio miał i leżała na krześle, też jest z nami w łóżku. Ze spotkania z przyjaciółmi w niedzielę zabraliśmy stojące tam zdjęcie Pawła, który teraz cały czas na nas patrzy – opowiada Adamowicz.
W wywiadzie dla Newesweeka Adamowicz wspomina czas spędzony z mężem – ich wakacje w Kalifornii, pierwszą Wigilię poza krajem, życzenia, które składali sobie na Nowy Rok. Wdowa po prezydencie Gdańska wraca też wspomnieniami do czasu, gdy poznała swego męża. Był to czas studiów.
Żona Pawła Adamowicza wspomina ostatnie chwile z mężem
Mocno brzmią słowa Magdaleny Adamowicz o tym, jaką wyrwę w sercu jej i jej córek zostawiła śmierć Pawła Adamowicza:
Gdy w dniu wyborów Paweł miał przeciek, że wygrał, szepnął mi do ucha: „czy;i zaprowadzę Antonię na studniówkę”. Bo on zawsze był zapraszany na studniówki i otwierał poloneza (…) Gdy powiedział mi o tej studniówce Antoniny, pociekły mi łzy. A teraz Antonina mówi: „mamo… już nie zatańczę z tatą poloneza na studniówce, nie zaprowadzi mnie do ołtarza, kogo ja teraz będę o wszystko pytać?”
Więcej fargmentów wywiadu Tomasza Lisa z Magdaleną Adamowicz znajdziecie na stronie Newsweeka, a całą rozmowę w papierowym wydaniu magazynu.
gość | 30 stycznia 2019
Nie ma się co dziwić jeśli w małżeństwie jest taka bliskość to tylko świadczy o miłości -Bo mąż i żona to jedno ciało tak mówi Biblia .
gość: slaba baba | 30 stycznia 2019
WCZESNIEJ TUNIA A TERAZ A NTONINA? sympatyczny byl ten AdamowicZ ALE ona taka jakas harda antypatyczna z twarzy i ten jej lans po jego smierci. slabe toooo
gość | 29 stycznia 2019
Następna celebrytka, oddaj kase
gość | 29 stycznia 2019
dokładnie tak. to są takie emocje, ze każdy reaguje inaczej. Smieszą mnie te teksty w stylu: ja po śmierci męża to bym miesiąc w łózku leżała itp bzdety. wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono. taka prawda i już.
gość | 29 stycznia 2019
nie cierpię poowców i tym podobnych ale akurat wiem, że każdy przeżywa żałobę inaczej. są ludzie, którzy na pogrzebach śmieją się, a po czasie lądują w psychiatryku bo sobie nie radzą. kto nie przeżył śmierci bardzo bliskiej osoby to myśli, że każdy powinien płakać 24h na dobę, zamknąc się w domu i leżeć w łóżku. też tak myślałam gdy mnie to nie dotyczyło